Pracodawcy czekają, a urząd pracy oferuje wsparcie

706

Przedsiębiorcy pracują dziś różnie. Część niby normalnie, niektórzy na pół gwizdka, ale są i tacy, którzy musieli zawiesić działalność. Wszystko zależy od branży. Skutki ogłoszonej pandemii odczuwa jednak każdy.

Urzędy pracy realizują programy wsparcia dla przedsiębiorców. Priorytetem jest przede wszystkim dalsze prowadzenie działalności gospodarczej, a co za tym idzie, utrzymanie miejsc pracy.
W Powiatowym Urzędzie Pracy w Żarach odnotowano nieco większą ilość zarejestrowanych bezrobotnych.
– W ciągu pierwszych dwóch tygodni kwietnia zarejestrowały się 183 osoby bezrobotne, a łącznie takich osób było 1909 – mówi Józef Tarniowy, dyrektor PUP w Żarach. – W porównaniu do końca marca, liczba ta wzrosła o około stu osób.

Część bezrobotnych podejmuje nową pracę, ale w ogólnym rozrachunku statystyki bezrobocia rosną. Wygasają na przykład umowy na czas określony, które nie są przedłużane.

– To pewnie będzie dla wielu zaskoczeniem, ale codziennie otrzymujemy nowe oferty pracy – mówi Józef Tarniowy. – W tym miesiącu wpłynęło ich około stu.

Są oczywiście zakłady pracy, które musiały wstrzymać działalność na podstawie przepisów. Inne z braku odbiorców oferowanych przez nie usług czy towarów. Inne jednak poszukują pracowników. Żarski urząd pracy dysponuje około setką ofert.
Wygląda na to, że spora część firm po prostu czeka na rozwój wydarzeń. Z jednej strony trzeba ponosić koszty zatrudnienia pracownika, ale z drugiej, licząc na to, że niebawem liczba zarażonych będzie się zmniejszać i w związku z tym gospodarka
zacznie lepiej funkcjonować po kolejnych etapach znoszenia obostrzeń, pracownicy będą znów potrzebni. Najlepiej ci już sprawdzeni i odpowiednio wykwalifikowani. Pracodawcy zdają sobie sprawę, że zupełnie nowy pracownik to strata związana ze szkoleniem oraz efektywnością jego pracy.
To dylematy związane z realnymi kosztami, które trzeba ponosić.
Wsparciem w okresie przestojów są tak zwane tarcze antykryzysowe, w ramach których Zakład Ubezpieczeń Społecznych przyznaje świadczenia postojowe, czy też zwolnienia z opłacania składek na ubezpieczenie. Część rządowych środków pomocowych przechodzi także przez urzędy pracy.

– Jeśli chodzi o wnioski dotyczące umarzalnych pożyczek do kwoty 5 tys. złotych dla mikro- i małych przedsiębiorstw, przyjęliśmy ich już ponad 330 – mówi dyrektor Tarniowy. – Na tą chwilę przelewy otrzymało już przeszło stu przedsiębiorców.

Zasady udzielania pomocy mogą się zmieniać. Jeszcze niedawno o pożyczkę mógł się ubiegać właściciel firmy, który utrzymał zatrudnienie na tym samym poziomie. Teraz zwolnienie pracownika nie przekreśla możliwości otrzymania takiej pożyczki.
Z zasadami i wzorami wniosków można zapoznać się na stronie internetowej urzędu.
Można też składać wnioski o dofinansowanie części wynagrodzenia. Przyjmowane są od
7 kwietnia. Wysokość kwot, o jakie można się ubiegać, uzależniona jest w tym wypadku od procentowego spadku obrotów.
Ogólnie rzecz biorąc, można się starać o pomoc z różnych źródeł, ale pod pewnymi warunkami.

– Podstawowa zasada jest taka, że na ten sam koszt nie można dostać pieniędzy w dwóch źródeł – tłumaczy Józef Tarniowy. – Czyli zatrudniając pracowników, część kosztów za kilku z nich zwróci ZUS, za część pracowników urząd pracy, a za pozostałych Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Do tej pory do Powiatowego Urzędu Pracy nie wpłynęły żadne wnioski o zwolnienia grupowe pracowników. To oczywiście nie wyklucza, że takowe mogą się pojawić.

Andrzej Buczyński