Chcą uznania katastrofy

4003

Mieszkańcy obawiają się skutków zdrowotnych i środowiskowych, jakie wywołał pożar składowiska odpadów w Brożku. Działacze ekologiczni mówią o katastrofie ekologicznej.

Anna Dziadek, prezes stowarzyszenia „NIE kopalni odkrywkowej” uważa, że to co ciągle wydobywa się z tlącego się ciągle składowiska jest bardzo szkodliwe dla zdrowia mieszkańców. Członkowie stowarzyszenia wystosowali pismo adresowane do samorządów gminy Brody, powiatu żarskiego oraz województwa lubuskiego, w którym – jako mieszkańcy – domagają się bardziej zdecydowanych działań.

Czytamy w nim między innymi: „Sposób traktowania członków lokalnej społeczności, codziennie narażonych na wdychanie dymów i pyłów z płonących plastików, świadomych grożących nam zaburzeń – immunologicznych, neurologicznych, hormonalnych, jest niesprawiedliwy i nieakceptowalny. Powszechnie wiadomo bowiem, że narażenie na tak szkodliwe czynniki może powodować stany depresji, alergie, niewydolności układu oddechowego, udary mózgu, choroby serca, nowotwory, czy uszkodzenia wątroby.

Mając świadomość, że środki budżetowe Gminy Brody nie są wystarczające, aby problemowi temu zaradzić, apelujemy do Rady Gminy Brody i Wójta Gminy Brody o podjęcie niezwłocznych i zdecydowanych działań w celu uznania płonącego wysypiska śmieci w Brożku za katastrofę ekologiczną oraz podjęcie kroków zmierzających do pozyskania od władz wojewódzkich i krajowych (m.in. ministerstwa zdrowia oraz ministerstwa środowiska) środków adekwatnych do potrzeb w zaistniałej sytuacji. W naszej ocenie, jak najszybsze zagaszenie pożaru oraz całkowita likwidacja wysypiska śmieci w Brożku, to działania absolutnie niezbędne dla ochrony zdrowia mieszkańców sąsiadujących powiatów zarówno po stronie polskiej i niemieckiej oraz ochrony środowiska naturalnego w regionie.”

Wiadomo już, że w celu dogaszenia ciągle jeszcze dymiących odpadów, zostaną one zasypane żwirem i piaskiem.

– Aby zapobiec dalszej emisji dymu i pyłów do atmosfery przykryjemy teren pożarzyska ziemnym kurhanem – powiedział wójt Brodów Ryszard Kowalczuk.

Postanowiono użyć do tego należącego do gminy piasku i żwiru znajdującego się w sąsiedztwie składowiska. Przysypanie dopalających się odpadów ma odciąć dopływ powietrza, co powinno w rezultacie całkowicie zadusić resztki ognia.

Andrzej Buczyński