Para staruszków uwięziona we własnym domu

4816
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Żagańscy policjanci przez balkon na pierwszym piętrze budynku dostali się w nocy do mieszkania, gdzie starszy mężczyzna potrzebował pomocy. Dzięki współpracy policjantów, sąsiadów i ratowników medycznych, mężczyzna z podejrzeniem udaru trafił do szpitala.

Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu w nocy 8 czerwca br. odebrał zgłoszenie z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego o kobiecie, która w mieszkaniu, w budynku wielorodzinnym wzywała pomocy. Na miejsce jechała już karetka pogotowia, więc oficer dyżurny natychmiast na miejsce skierował policyjny patrol. Pomocy wzywała dla swojego męża 94 letnia kobieta. Mieszkanie starszych państwa było zamknięte a kobieta nie wiedziała gdzie znajdują się klucze od drzwi wejściowych. Zagubiona staruszka nie wiedziała jak sobie poradzić. Policjanci słyszeli  przez drzwi jęki starszego mężczyzny. Funkcjonariusze zdawali sobie sprawę, że potrzebna jest natychmiastowa pomoc. St. sierż. Paulina Podgórska i sierż. Paweł Potoczny z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego KPP w Żaganiu przy użyciu niewielkiej drabiny, którą przyniósł jeden z sąsiadów, weszli na daszek znajdujący się nad wejściem do klatki schodowej, a z niego na balkon mieszkania na I piętrze. Z balkonu zobaczyli, że w przedpokoju mieszkania, na podłodze, leży starszy mężczyzna. Policjanci wypchnęli drzwi balkonowe i weszli do środka. Okazało się, że wejście do mieszkania jest zamknięte na klucz, którego w drzwiach nie było. Szybko sprawdzili czynności życiowe mężczyzn. Na szczęście był on przytomny, jednak nie mógł się ruszać ani mówić. Policjanci znaleźli klucz do drzwi mieszkania i otworzyli je, aby wpuścić ratowników medycznych. Starszy, ponad 90-letni mężczyzna z podejrzeniem udaru został przewieziony przez karetkę pogotowia do szpitala w Żarach.

MK