Ewa Kołodziejczyk, mama chorej Kingi, napisała bajkę dla dzieci. Chciała w ten sposób pomóc chorym dzieciom. Dziś już działa stowarzyszenie pani Ewy, które ma szóstkę małych podopiecznych z ciężkimi chorobami. Dzięki wsparciu wielu osób i instytucji, które spotkała na swojej drodze, książeczka wyjechała z drukarni w nakładzie aż 6000 egzemplarzy.To było motorem do dalszych działań. Tak powstało Stowarzyszenie „Żar serca”, którego główną misją jest pomoc chorym dzieciom. Środki na ten cel pozyskiwane są głównie ze sprzedaży książeczek dla dzieci.Bajka charytatywna „Cziczi-jaszczurka z Karaibów” Zbliżają się Mikołajki. Kupując taką książeczkę dla swojego dziecka, sprawimy mu tym radość, uczymy empatii i jednocześnie pomagamy innym. W dodatku wiemy, do kogo konkretnie nasza pomoc trafi. To znacznie więcej, niż wrzucenie pieniążka do bezimiennej puszki.A jeśli nie masz małych dzieci, którym można podarować książeczkę? To nie problem. Zakupione egzemplarze i tak trafią w ręce dzieci leczonych na oddziałach onkologicznych. – Na początku grudnia jestem umówiona na spotkanie z dzielnymi pacjentami w Szpitalu Pediatrycznym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego – mówi Ewa Kołodziejczyk. – To szpital, w którym lekarze przeprowadzili dwie operacje ratujące życie mojej córeczki i gdzie 6 lat temu skutecznie wyleczono ją z nowotworu złośliwego. Moja córeczka obecnie jest onkologicznie zdrowa a te trudne doświadczenia sprawiły, ze jest we mnie silna potrzeba pomocy innym. Każdy może stać się fundatorem bajek dla pacjentów onkologii. Pomagać na miejscu Okazuje się, że rzadkie choroby wiążą się z koniecznością zapewnienia specjalistycznej pomocy. To wymaga częstych wyjazdów na zabiegi rehabilitacyjne do Zielonej Góry, a nawet do Wrocławia. Zabiera to dużo czasu i kosztuje sporo. Pani Ewa, wraz z członkami stowarzyszenia, wpadła na pomysł, żeby w Żarach stworzyć miejsce, w którym taka pomoc byłaby udzielana. Byłoby to ogromnym ułatwieniem dla chorych dzieci i ich rodziców. – Nawiązaliśmy kontakt z wykwalifikowanym rehabilitantem, z dużym doświadczeniem nabytym w jednym z największych w Polsce ośrodków dla ciężko chorych dzieci, który wyraził chęć i gotowość, aby zająć się naszymi podopiecznymi – mówi Ewa Kołodziejczyk. – Aby rozpocząć naszą misję, potrzebujemy 60 tys. złotych, które zabezpieczą działania stowarzyszenia na pół roku do przodu. A 60 tys. złotych, to 2400 egzemplarzy książek, a mamy obecnie jeszcze 4500 sztuk do rozdysponowania – dodaje. Będzie ciąg dalszy Stowarzyszenie zbiera pieniądze dla dzieci głównie poprzez sprzedaż książeczek. Informacje o sposobie nabycia przygód jaszczurki Cziczi, podopiecznych i działalności stowarzyszenia można znaleźć na stronach internetowych: www.facebook.com/PomaganiePrzezCzytanie oraz www.zarserca.pl. – Nie chcemy nic za darmo – mówi pani Ewa. – Mamy super produkt – bajkę posiadającą pozytywne opinie psychologów, twardą oprawę, 32 strony z kolorowymi obrazkami, które narysowałam własnoręcznie i historię jaszczurki, która wzrusza serca. Koszt to 25 zł. Jak zapewnia pani Ewa, powstała już kolejna część przygód jaszczurki, a jej tytuł to „Cziczi i Beethoven”. Będzie sporo o muzyce, a dodatkową funkcją bajki wciąż pozostanie pomaganie chorym dzieciom. ATB |