Przedstawiciele organizacji kresowych, samorządowcy i mieszkańcy powiatu żarskiego uczcili 74. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
Równo o godzinie 17:00 zawyły syreny i zabrzmiał dzwon na wieży kościoła pw św. Józefa w Żarach. Na placu przy kościele pod pomnikiem Żołnierza Kresowego uczestnicy uroczystości wysłuchali piosenek powstańczych w wykonaniu dziewcząt z zespołu „Mała Tęcza” z Olbrachtowa. Krótki rys historyczny przedstawił w wystąpieniu Krzysztof Kopociński.
Gehennę ludności cywilnej Warszawy przypomniała Czesława Kalinowska, urodzona warszawianka, która mieszkała przy ul. Pańskiej – miała 11 lat jak wybuchło powstanie. Pani Czesława, która od 1959 roku mieszka w Żarach, jeździła na kolejne rocznice do Warszawy. W tym roku nie pojechała ze względu na upał.
– Moja mama zginęła 17 sierpnia. Ludzi chowano w czasie powstania na skwerach, w parkach, gdzie było tylko trochę ziemi, gdzie się tylko dało. Dopiero potem, jak się tylko dało, to przenoszono ciała na cmentarz – opowiada pani Czesława.
Zebrani po krótkiej modlitwie złożyli kwiaty i zapalili znicze.
Pas, fot. Paweł Skrzypczyński