Zamek wróci do miasta?

3600
Już niebawem okaże się, czy po latach zamek znów będzie własnością miasta. fot. Andrzej Buczyński

ŻARY | Wielce prawdopodobne, że zwieńczony wieżą zamek, stanowiący część kompleksu pałacowo-zamkowego, przejdzie na własność miasta. Na 7. marca w ratuszu zaplanowano publiczną debatę w tej sprawie.

– Właściciele złożyli stosowny wniosek, z którego wynika, że chętnie oddaliby zamek miastu – mówi Ireneusz Brzeziński, naczelnik wydziału polityki gospodarczej i promocji w żarskim ratuszu.
W pewnym sensie jest to logiczne rozwiązanie, ponieważ w planie zagospodarowania przestrzennego widnieje zapis mówiący o tym, że zamek powinien służyć celom publicznym. Natomiast sąsiadujący z nim pałac można wykorzystać na cele komercyjne. Można w nim urządzić na przykład hotel, restaurację, czy małą galerię handlową.
Co oznacza wykorzystanie do celów publicznych? W przypadku Żar, na przeszło dwóch tysiącach metrów kwadratowych zamku mógłby się tam znaleźć na przykład urząd stanu cywilnego, czy muzeum regionalne. Mógłby zostać tam przeniesiony jakiś wydział urzędu miejskiego.
Jeśli dojdzie do przejęcia zamku, miasto będzie mogło sukcesywnie, krok po kroku, zająć się wieloetapowym remontem tego obiektu. Trzeba sobie zdawać sprawę, że nie zakończy się to jednak w rok, czy dwa. Według ostrożnych szacunków trzeba mówić raczej
o perspektywie dziesięcio-, a nawet piętnastoletniej.
Żary, choć finansowo stoją coraz lepiej, to jednak nie mogą sobie pozwolić na jednorazowe przekazanie na ten cel kilkudziesięciu milionów. Na pewno urzędnicy będą starali się pozyskiwać środki zewnętrzne. Są na to duże szanse, ale przygotowanie dokumentacji oraz złożenie odpowiednich wniosków też wymaga czasu.
Decyzja o przejęciu zabytku jeszcze nie zapadła. O tym będzie można rozmawiać podczas organizowanej debaty.
Zamek jest wizytówką miasta i bez wątpienia doprowadzony do porządku byłby ozdobą Żar. Ale z drugiej strony zawsze ktoś może powiedzieć, że lepiej wydawać publiczne środki na drogi i chodniki.
– Urząd chce debatować i rozmawiać na ten temat z mieszkańcami – mówi naczelnik Brzeziński. – Musimy sobie jasno powiedzieć, jaki ten obiekt może mieć wpływ na budżet, a z drugiej strony na rozwój miasta.
Przed laty, gdy upadał żarski przemysł, nie było mowy o tym, aby zajmować się zabytkiem. Były ważniejsze problemy. Dziś sytuacja jest zupełnie inna.
– Moim zdaniem powinniśmy się tym zająć, nawet jeśli miałoby to trwać kilkanaście lat – mówi Ireneusz Brzeziński. – Ten proces trzeba zacząć, a jeśli nie teraz, to kiedy?

Andrzej Buczyński