ŻARY | Nie będzie już wątpliwości, co do jakości powietrza w Żarach. I to w każdym punkcie na mapie miasta. Powstaje właśnie kompleksowe rozwiązanie, jakiego nie ma jeszcze żadne miasto w Polsce. Wdrożenie systemu kosztować będzie 2,4 miliona złotych.
Projekt pod nazwą “Innowacyjny system monitorowania i analizy jakości powietrza w mieście Żary” realizowany jest przez naukowców z Uniwersytetu Zielonogórskiego oraz firmę Integrale IT z Poznania. Prace nad stworzeniem tego wyjątkowego monitoringu mają się zakończyć w pierwszym kwartale 2024 roku.
System pozwoli na szczegółową analizę jakości powietrza w sposób profesjonalny, w oparciu o podstawy naukowe i sprzęt pomiarowy najwyższej jakości. Ma objąć swoim zasięgiem cały teren miasta do kilometra poza jego granice administracyjne. Funkcjonująca obecnie stacja pomiarowa przy ul. Szymanowskiego bada jakość powietrza w miejscu, w którym jest zlokalizowana. Wiadomo jednak, że w tym samym czasie oddychać się może zupełnie inaczej na osiedlu muzyków, na Zatorzu, czy w dawnych Kunicach. Dlatego też w ramach realizowanego projektu na terenie miasta postawionych zostanie aż 14 stacji pomiarowych. Jeszcze nie wiadomo, w jakich konkretnie miejscach. To będzie wynikało z przeprowadzonej inwentaryzacji źródeł emisji zanieczyszczeń w mieście. Ważne jest to, że wszystkie stacje będą ze sobą połączone, a dzięki komputerowym symulacjom będzie można sprawdzić jakość powietrza w dowolnym miejscu na mapie Żar. Każdy mieszkaniec będzie miał dostęp do aktualnych wyników publikowanych na bieżąco na stronie internetowej. Teoretycznie więc, jeśli ktoś zrobi sobie na podwórku ognisko ze starych opon, system powinien to wychwycić, a nawet wskazać lokalizację.
Kogo obchodzi powietrze w Żarach?
W ubiegłym tygodniu miejscy urzędnicy zorganizowali otwarte spotkanie dla mieszkańców, podczas którego dr inż. Piotr Ziembicki z Uniwersytetu Zielonogórskiego opowiedział o założeniach i harmonogramie realizacji tego projektu. Tyle że mieszkańców można było policzyć na palcach. Trochę to dziwne. Czyżby mieszkańcy przestali martwić się powietrzem? A może wcale nie jest takie złe, żeby się tym przejmować? Tak czy siak, ciekaw jestem mapy zanieczyszczeń miasta. Ciekawe, która dzielnica zajmie pierwsze miejsce w plebiscycie na spalanie śmieci w piecach. W której części miasta najzdrowiej spacerować? Dziś tego nie wiemy, ale wkrótce się dowiemy. Poza tym, ciekaw też jestem nowego systemu monitoringu na kominach Swiss Krono. Ciągle trwa jeszcze kalibracja, dostrajanie i inne tego typu prace mające zagwarantować pełne i wiarygodne wyniki pomiarów. Gdy wszystkie te nowoczesne systemy pomiarowe zaczną już funkcjonować, przekonamy się tak naprawdę, kto, gdzie i w jakim stopniu zatruwa powietrze w mieście.
Andrzej Buczyński