Prokuratura potwierdza, że znalezione kilka dni temu zwłoki, to ciało zaginionej Agaty Łońskiej. Kto lub co spowodowało śmierć młodej kobiety?
Jak już informowaliśmy, na ciało natrafiła grupa poszukiwawcza w okolicy żarskiego cmentarza. Kilkanaście metrów za tylną bramą cmentarza, blisko wieży telefonicznej, poszukiwacze zauważyli rower – czerwoną damkę. Nieopodal znajdowały się zwłoki w zaawansowanym stanie rozkładu. Rozpoznanie ciała nie było możliwe przez najbliższych. O tożsamości mogła świadczyć odzież – czarna sukienka oraz dokumenty i inne przedmioty, a także charakterystyczny rower, którym Agata jeździła.
Prokuratura wyklucza udział osób trzecich w śmierci kobiety. Mają na to wskazywać zgromadzone w sprawie dowody oraz przeprowadzona sekcja zwłok.
– Na podstawie przeprowadzonych ustaleń przez grupę dochodzeniowo śledczą nie
stwierdzono, aby do zgonu kobiety przyczyniły się inne osoby – informuje Zbigniew Fąfera, rzecznik Prokuratury Okręgowej.
W poszukiwaniach wzięli udział policjanci, strażacy, grupa poszukiwawczo-ratownicza z Zielonej Góry oraz tropiące psy. W poszukiwania byli też zaangażowani wolontariusze należący do grupy społecznościowej, którą na portalu internetowym otworzył chłopak Agaty.
Kobieta wyszła z mieszkania przy ul. Emilii Plater 13 lipca godz. 19:00. O jej zaginięciu poinformował jej chłopak. Z ustaleń Policji wynikało, że kobieta już wcześnie także znikała, ale nigdy na tak długo.
PAS, fot. KPP Żary