Piłkarze na żarskim stadionie musieli zmagać się nie tylko z przeciwnikami, ale i z porywistym wiatrem, który – w zależności od kierunku – albo napędzał, albo hamował piłkę w powietrzu.
Już w pierwszym meczu inaugurującym rozgrywki klasy okręgowej stanęły naprzeciwko siebie dwie drużyny aspirujące do ligowego awansu – Promień Żary i Czarni Żagań. Obie drużyny zdawały sobie sprawę ze znaczenia tego meczu. O awansie do czwartej ligi mogą przecież w efekcie zadecydować bezpośrednie pojedynki pomiędzy najpoważniejszymi kandydatami, a Promień i Czarni są bez wątpienia w tej grupie.
Z tego starcia zwycięsko wyszli podopieczni trenera Grzegorza Tychowskiego, który nie ukrywa, że obawiał się tego meczu. Jednak po kolejnej wygranej z rzędu ma nadzieję, że drużyna Promienia uwierzyła w siebie, co może tylko procentować w następnych spotkaniach. Przypomnijmy, że tydzień wcześniej Promień w spotkaniu pucharowym pokonał grającą w wyższej klasie Arkę Nowa Sól.
Pierwsza połowa meczu Promień – Czarni zakończyła się wynikiem bezbramkowym. Pogoda nie sprzyjała – mocno wiało, przelotne deszcze nasączyły murawę. W drugiej części gospodarze grali z wiatrem wiejącym w plecy. Chyba to i gorący doping kibiców dodało piłkarzom skrzydeł. Pierwsza bramka należała do Dariusza Piechowiaka. Strzelił z rzutu karnego w 62 minucie. Dwanaście minut później Amadeusz Jelski podwyższył wynik na korzyść gospodarzy do dwóch bramek. Czarni walczyli do samego końca, czego efektem była bramka zdobyta już w doliczonym czasie gry przez Krystiana Chruścickiego.
Z wynikiem 2:1 Promień awansował z trzeciego na drugie miejsce w tabeli. Czarni Żagań spadli natomiast z piątej na ósmą pozycję.
W sobotę, 25 marca, piłkarze Promienia zmierzą się z Zorzą Ochla, a Czarni zagrają ze Zrywem Rzeczyca. ATB