Jak uczcić pamięć zmarłego. Cmentarz raczej klasyczny
6741
Dziś nowe cmentarze z reguły wyglądają podobnie. Prosto, elegancko, nagrobki z kamienia naturalnego. Bardzo rzadko ktoś decyduje się na odejście od tej „normy”.
Na starych, jeszcze przedwojennych cmentarzach, możemy zobaczyć nagrobki lub grobowce, ozdobione kamiennymi rzeźbami, które wyszły spod dłuta artysty. To był prawdziwy kunszt i rzemiosło, które kosztowało niegdyś majątek. Ale w Żarach tego już nie zobaczymy. W większości nekropolie poniemieckie na tych ziemiach zostały zniszczone. Nie ma śladu po cmentarzu znajdującym się niegdyś w okolicach obecnego ronda ks. Demela, a były tam naprawdę piękne nagrobki, co da się zobaczyć na starych fotografiach. Dziś też na Powązkach, Cmentarzu Rakowickim, czy na innych większych cmentarzach w Polsce centralnej i wschodniej, da się zauważyć dzieła ówczesnych mistrzów kamieniarstwa, ale też nowe nagrobki, które odbiegają od typowego standardu. Nie ma co dyskutować, czy postać zmarłego siedząca na ławce nad własnym grobem jest dobrym czy złym rozwiązaniem. Każdy chciałby, żeby miejsce pamięci po bliskiej osobie było jakieś wyjątkowe. Ale im bardziej wyjątkowe, tym niestety bardziej kosztowne. I nie każdego stać na to, by zrealizować swój pomysł. Dlatego też większość osób korzysta z gotowych wzorów i ofert firm kamieniarskich.Komu potrzebny nagrobekNa pewno nie osobie zmarłej i już pochowanej. Miejsca pochówku tak naprawdę potrzebne są nam, żyjącym. Paradoksalnie, w Święto Zmarłych nie chodzimy na cmentarze po to, by odwiedzać zmarłych. Przy grobach spotykamy rodzinę, przyjaciół i znajomych, których często nie widzimy na co dzień. Niejednokrotnie spotykamy ich właśnie wyłącznie przy tej okazji. To czas wspomnień o zmarłym. Czasem smutnych, a czasem radosnych. Nagrobek jest tylko symbolem, bo osoby pochowanej przecież tam już nie ma. Wierzący mają świadomość i nadzieję, że ich bliscy są już w innym, lepszym miejscu. Na pewno nie w grobie.Żeby wyglądało inaczej
W opinii osób zajmujących się na co dzień produkcją nagrobków, nie zauważa się szczególnych trendów jeżeli chodzi o – nazwijmy to – „cmentarną modę”. Chociaż zdarza się, że jakiś kamień jest akurat bardziej popularny, niż w roku ubiegłym. Są to jednak wartości rzędu zaledwie kilkunastu procent.
– Może z dziesięć procent klientów szuka też czegoś indywidualnego, poza standardową ofertą – mówi Krzysztof Piaseczny z firmy „Tempus Polska”. – Zazwyczaj pokazują kilka zdjęć różnych nagrobków i wybierają sobie poszczególne elementy z każdego z nich.
Część osób bazuje na „modzie cmentarnej”, która funkcjonuje w innych krajach. Jakiś czas temu kremacja i pochowanie prochów w urnie były wręcz nie do pomyślenia. Teraz patrzy się na to trochę inaczej, a nawet ostatnią wolą zmarłego jest czasem szybkie obrócenie w proch jego doczesnych szczątków. Dzisiaj projekt zagospodarowania kolejnego terenu na potrzeby żarskiego cmentarza komunalnego przewiduje miejsce na kolumbarium, czyli właśnie budowli do pochówku urn.
Większość przed Świętem Zmarłych
Jak ocenia Krzysztof Piaseczny, około 40 procent wszystkich zleceń na wykonanie nagrobków w skali roku wykonywanych jest we wrześniu i październiku. Planując więc postawienie nagrobka dla osoby zmarłej, warto wziąć pod uwagę inne miesiące. Co więcej, zimą ceny mogą być niższe, a nic nie stoi na przeszkodzie, żeby samo postawienie zakupionego wcześniej nagrobka nastąpiło już na wiosnę. Nie ma pośpiechu a dobry kamień w zasadzie się nie psuje. ATB