Targ Śniadaniowy

725
Już niedługo będzie tu można kupić różne produkty regionalne, a także spędzić czas z rodziną. fot. Andrzej Buczyński

ŻARY | Ciekawy pomysł na wykorzystanie wyremontowanego zamkowego folwarku. Na samą myśl aż ślinka cieknie.

– Targ na folwarku to inicjatywa nowo powstałego stowarzyszenia „Łowcy smaków”, które chce się zająć promocją lokalnych produktów i jesteśmy do tego pomysłu nastawieni pozytywnie – mówi wiceburmistrz Olaf Napiórkowski. – Inauguracja nastąpi podczas naszego pierwszego Święta Parku, 23 sierpnia.

Zgodnie z planem targi śniadaniowe odbywać się będą co dwa tygodnie. Zawsze w niedziele, od godz. 9.00 do 15.00.

O pomyśle na zupełnie nową imprezę w Żarach opowiada Martyna Motyka:
– Głównym celem jest propagowanie zdrowej żywności oraz producentów, którzy z miłością podchodzą do wykonywanego rzemiosła. Chodzi nam też o to, aby stworzyć miejsce do spotkań całych rodzin. Na pewno nie zabraknie też miejsca dla najmłodszych. Będą różne atrakcje, na przykład warsztaty kulinarne. Mamy nadzieję, że będzie to fajne miejsce, które ludzie chętnie będą odwiedzać. Jeśli chodzi o produkty, które będzie można kupić na targu, to między innymi sery krowie i kozie, wędliny, chleby na zakwasie, miody, wina lubuskie, piwa regionalne, pyszne ciasta i jagodzianki, warzywa bezpośrednio od producenta, a nie z hurtowni, i wiele innych. Na targu kupimy rzeczy, których raczej w markecie się nie kupuje. Oprócz możliwości kupienia różnych produktów, będzie też można zjeść na miejscu. Będą food trucki z jedzeniem, pyszne lody rzemieślnicze, gofry i naleśniki robione na miejscu. W Żarach w niedziele nie ma co robić. Jest piękny park, ludzie spacerują, ale co poza tym? Chcemy, aby nasz targ był waśnie takim fajnym dodatkiem, żeby ludzie mieli co robić. Każda nasza impreza będzie tematyczna. Pierwsza to „Łużyckie smaki”. Będzie gotowanie na żywo. Dziś jeszcze nie zdradzę, jakie to będą potrawy, ale każdy będzie mógł się poczęstować. Tematem następnego targu będzie winobranie. Chcemy ściągnąć do Żar wszystkich, lub chociaż większość lubuskich winiarzy. Następne tematy, to dożynki, jesień
w ogrodzie. Na 18 października zaplanowaliśmy „Święto dyni”. Mamy dużo energii, dużo pomysłów i mamy nadzieję, że ludziom będzie się podobało to miejsce.
Pomysł na taki targ mieliśmy już dawno. Najpierw mieliśmy na oku całkiem inny budynek, ale trzeba by tam włożyć sporo pieniędzy, aby to jakoś wyglądało. Nagle zobaczyliśmy odremontowany folwark, który jest naprawdę pięknym miejscem. W środku sprzedawane będą produkty spożywcze. Na zewnątrz warzywa, a także rzemiosło. Będą panie, które robią biżuterię, maskotki, będzie ceramika, ale i zjeżdżalnie dla dzieci.
Sami jesteśmy producentami i wiele razy bywaliśmy na takich targach. Wiemy, jak należy je organizować. Znamy wielu wystawców, którym pomysł targu w Żarach od razu się spodobał i będą tu przyjeżdżać dwa razy w miesiącu. Są jeszcze producenci, do których chcemy dotrzeć, ale już dzisiaj mamy deklaracje od około trzydziestu różnych wystawców – producentów, którzy pojawią się na jednej imprezie.
To będzie impreza całoroczna. Również zimą. Na święta planujemy zorganizować taki mini jarmark bożonarodzeniowy. Myślę, że naszymi pomysłami nie raz zaskoczymy mieszkańców Żar. W zależności od sezonu zmieniać się będą tematy naszych imprez i każda z nich będzie się inaczej nazywała. Chodzi nam o to, aby ludzie się po prostu nie znudzili, gdyby ciągle było to samo.
W dużych miastach, we Wrocławiu, czy w Szczecinie, w którym ostatnio byliśmy, takie targi odbywają się co tydzień. Na razie u nas co dwa tygodnie, ale zobaczymy, może po nowym roku będziemy organizować targ w każdą niedzielę. Na razie musimy to rozwinąć, przyzwyczaić ludzi i zobaczymy, jaki będzie odzew.
Byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni odzewem na facebooku. Nasza strona „Folwark Zamkowy – Targ Śniadaniowy ŻARY” bardzo szybko przekroczyła tysiąc polubień – nie kryje radości Martyna Motyka.

Remont folwarku był na pewno pomysłem trafionym. Często stworzenie odpowiednich warunków powoduje, że rodzą się kolejne koncepcje na ich wykorzystanie. Jest to też sposób na promocję miasta. Dziś informacja rozchodzi się błyskawicznie. Kto wie, skąd ludzie będą przyjeżdżać do Żar na zakupy.
Podstawą jest dobry pomysł oraz zapał do jego realizacji.
W tym przypadku niczego nie brakuje. Wszystko wskazuje na to, że targ śniadaniowy na stałe zagości na mapie Żar.

Andrzej Buczyński