Prace na folwarku

770
Zawaliła się część konstrukcji dachu. fot. nadesłane

ŻARY | Spora część zabudowań folwarcznych przylegających do parku przy Al. Jana Pawła II została wyremontowana. Ruina zamieniła się w miejsce tętniące życiem, choćby podczas cyklicznych targów śniadaniowych. Dziś kolejne fragmenty otoczenia zmieniają swoje oblicze. Ale najpierw zawaliła się część dachu.

Remont folwarku był częścią dużego projektu rewitalizacji drugiej części parku przypałacowego. Dzieje się tam wiele, choć pandemia koronawirusowa na pewno ograniczyła w znacznym stopniu możliwości wykorzystania tego obiektu.

– Dziś możemy powiedzieć, że jest to miejsce, które spodobało się naszym mieszkańcom
i podeszli oni do tego z dużym entuzjazmem – mówi zastępca burmistrza Żar Olaf Napiórkowski. – W tamtym projekcie nie mogły się znaleźć pewne inwestycje, które chcemy zrobić teraz.

Przede wszystkim chodzi teraz o zabezpieczenie budynku dawnej stajni, który jest częścią tego kompleksu zabudowań. Dodatkowo, część zabudowań, która nie jest zadaszona, a była do tej pory po prostu zarośnięta i zaśmiecona, będzie mogła spełniać różne funkcje użytkowe.

– Może to być świetne miejsce do organizacji małych, kameralnych spotkań plenerowych, czy też nawet projekcje filmów – mówi Olaf Napiórkowski. – Na te potrzeby odtwarzamy bramę wjazdową.

Okazuje się, że nie ma zbyt wielu dokumentów dotyczących całego obiektu folwarku. Trudno nawet dokładnie określić, ile ma on lat. Fundamenty prawdopodobnie pochodzą z XVII wieku. Mury wznoszono później.

– Jakiś tam szczątkowy remont dachu robiony był ponad sto lat temu, a dziś więźba dachowa jest w bardzo złym stanie – mówi wiceburmistrz Napiórkowski. – Jeszcze przed rozpoczęciem prac, które miały zabezpieczyć tylko tę konstrukcję, część dachu runęła, dlatego musimy podjąć działania idące dalej i zdecydowaliśmy się na kompleksowy remont dachu budynku, który co prawda na dzień dzisiejszy nie posiada planów, co do jego przeznaczenia, ale już pewne koncepcje się pojawiły. Jak twierdzi wiceburmistrz, dziś jeszcze za wcześnie, żeby mówić o konkretach.

Remont dachu prowadzony jest pod ścisłym nadzorem konserwatorskim. Nowoczesnego pokrycia dachowego tam nie zobaczymy. Wykorzystana zostanie dachówka, która obecnie przykrywa stajnię. Częściowo ta stuletnia, a także starsza, dużo grubsza i cięższa.

– Pani konserwator zaleca nam wykorzystanie istniejących elementów więźby dachowej, które się jeszcze nadają do tego, aczkolwiek moim zdaniem, drewno mające 150-200 lat nie za bardzo nadaje się do ponownego wykorzystania – mówi Olaf Napiórkowski. – Będziemy się jednak starali jak najlepiej do tego dostosować.

Zaplanowano zmiany w tegorocznym miejskim budżecie, które mają na celu przeznaczenie dodatkowych około 200 tysięcy złotych na dalsze prace remontowe.
Obecnie dziura w dachu jest zabezpieczona przed działaniem czynników pogodowych. Zatem dalsza degradacja wnętrza już nie nastąpi, szczególnie stropy będące mieszanką słomy i gliny.
Obiekty folwarczne zostały przekazane miastu na cele komunalne 10 lat temu przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa. Można powiedzieć, że to był ostatni gwizdek, aby coś z nimi zrobić. Inaczej, trzeba byłoby się ich pozbyć. Albo zwrócić.
W tych zabudowaniach przeprowadzono już kilka imprez, odbyło się wiele spotkań, jednak najbardziej kojarzoną z tym obiektem imprezą jest Targ śniadaniowy, organizowany co dwa tygodnie.

– Moja małżonka za każdym razem coś tam kupuje, a ja ostatnio miałem nawet problem z kupieniem tego, co zazwyczaj, bo „już się rozeszło” – mówi Olaf Napiórkowski. – Jak widać, jest olbrzymi popyt na produkty dobrej jakości, ekologiczne i lokalne, a szczególnie przy ładnej pogodzie folwark stał się miejscem spotkań mieszkańców.

Andrzej Buczyński

Dach jest już zabezpieczony. fot. Andrzej Buczyński
Ciekawe miejsce do zagospodarowania. fot. Andrzej Buczyński