Policjanci z Lubska zatrzymali 32-letniego mężczyznę podejrzanego o kradzież z włamaniem. Z mieszkania pokrzywdzonych zginęły pieniądze, aparat fotograficzny, karta kredytowa i inne rzeczy warte łącznie ok. 1 tys. 500 zł.
Mieszkaniec jednej z miejscowości w gminie Jasień wraz z żoną wyjechał do rodziny. Pod jego nieobecność sprawca przeciął kłódkę w budynku gospodarczym i dostał się do budynku mieszkalnego, skąd zabrał pieniądze, aparat fotograficzny, kurtkę damską, kartę kredytową i inne rzeczy warte łącznie ponad 1 tys.500 złotych. Kiedy pokrzywdzeni powrócili do domu (15 kwietnia br.), zauważyli przeciętą kłódkę, a w jednym z pomieszczeń obce buty, w komórce nie było także roweru. Rozejrzeli się i stwierdzili brak wielu rzeczy i pieniędzy. Kiedy rozglądali się, czy jeszcze coś nie zginęło, przed bramą domu zauważyli obcego mężczyznę. Krzyczał, że zakopał mu się w lesie samochód i czy nie wiedzą, kto może mu pomóc. Pokrzywdzony zaskoczony i zaniepokojony tym co zastał w domu , zdziwił się jeszcze bardziej, kiedy na nogach obcego mężczyzny stojącego przed bramą zobaczył swoje buty- śniegowce. Wraz żoną podszedł do mężczyzny pytając skąd ma jego buty, wówczas zauważył swój rower oparty o ogrodzenie. Na kolejne pytanie o jednoślad obcy mężczyzna ,,spłoszył się” i zaczął się wycofywać w kierunku lasu. Pokrzywdzony o całej sytuacji powiadomił policjantów, a sam w pewnej odległości udał się w ślad za uciekającym. Po drodze znalazł swoje buty przykryte gałęziami. Lubscy policjanci udali się we wskazane miejsce. W lesie zauważyli samochód, a przy nim opisanego mężczyznę, który zdążył już przebrać buty. W samochodzie miał skradzione rzeczy i pieniądze. Zatrzymali podejrzanego, który usłyszał już zarzuty kradzieży z włamaniem oraz kradzieży karty bankomatowej.
MK