Na terenie miasta funkcjonują trzy instytucje kultury – biblioteka, dom kultury i muzeum. Urzędnicy nie zapomnieli o żadnej z nich.
– Jeśli chodzi o muzeum, wymieniliśmy przyłącze cielpne do budynku, a dzięki temu będzie można zagospodarować piwnice w tym obiekcie – mówi wiceburmistrz Żar Olaf Napiórkowski. – Otworzyliśmy drugie piętro, gdzie urządzona została wystawa żarskiej porcelany, a przed budynkiem wyłożona została nowa nawierzchnia z kostki.
Najbliższe inwestycje wokół muzeum, to ścieżka edukacyjna i wiata. Będzie też renowacja zabytkowej bramy między muzeum a kościołem farnym. Już dziś muzeum jest na tyle atrakcyjnie urządzone, że można tam spokojnie zaprosić gości spoza miasta, a i sami mieszkańcy mogą udać się tam na spacer. Muzeum jest stosunkowo młodą instytucją, ale po dwóch latach działalności widać wyraźnie, że stale się rozwija.
Biblioteka pękała
Pękające ściany i sypiąca się elewacja budynku Miejskiej Biblioteki Publicznej spowodowały, że w ubiegłym roku rozpoczęto prace remontowe.
– Przeprowadzony zostanie kapitalny remont elewacji, a przy okazji budynek zmieni kolor i jest to już uzgodnione z konserwatorem zabytków – mówi wiceburmistrz. – Na razie nie chcę zdradzać, jaki to będzie kolor, ale z końcem września efekty prac powinny być widoczne.
W budynku biblioteki powstanie też nowa sala audiowizualna. Co istotne, 85 procent kosztów inwestycji pochodzi ze środków unijnych.
ŻDK ma kilka budynków
W skład Żarskiego Domu Kultury wchodzi jego główna siedziba przy ulicy Wrocławskiej, filia w Kunicach oraz sala widowiskowa „Luna” przy ulicy Okrzei.
Już ponad rok temu na Wrocławskiej osuszono budynek i wyremontowano piwnice. Niecały rok temu wyremontowano hol i w zasadzie ten obiekt jest zmodernizowany.
– Przystąpimy do zagospodarowania terenu wokół domu kultury – mówi Olaf Napiórkowski – Najważniejszym elementem będzie nowa muszla koncertowa, a poza tym oświetlenie, elementy małej architektury, ścieżka edukacyjna.
Ciekawostką będzie z pewnością e-galeria, dzięki której wszystkie wystawy, czy wydarzenia kulturalne organizowane przez dom kultury, będzie można obejrzeć w internecie.
W Kunicach zrobiono sporo
Kończą się główne prace modernizacyjne w kunickiej filii ŻDK przy ulicy Grunwaldzkiej.
– Przez ostatnie dwa lata udało nam się doprowadzić do kompleksowego remontu całego budynku – mówi wiceburmistrz.
Zaczęto od wymiany okien, poprzez remont holu i toalet, aż do odnowienia sali widowiskowej z nowymi fotelami, kurtynami, oświetleniem i zapleczem. Obecnie trwają prace na zewnątrz. Wymienione zostaną drzwi, wzmocnione tynki, elementy dachu, schodów, a na koniec budynek otrzyma nową elewację.
Niedługo też rozpoczną się prace związane z budową parkingu na przeciwko domu kultury w Kunicach.
Czas na Lunę
– Dwa lata temu zaczęliśmy od remontu zaplecza scenicznego, które było w najgorszym stanie, a także klatek schodowych – informuje Olaf Napiórkowski. – Zakończyliśmy remonty dwóch toalet, obecnie modernizowany jest hol i szatnia, a poza tym rozpoczynamy prace przy budowie parkingu po prawej stronie „Luny” i myślę, że znajdzie się tam miejsce na kilkanaście, do dwudziestu samochodów.
To jeszcze nie koniec. Urzędnicy mają w planach pod koniec tego roku ubiegać się o środki na termomodernizację całego obiektu. Są też wstępne przymiarki do kompleksowej modernizacji sali widowiskowej. Widownia pomieści obecnie trochę ponad dwieście osób. Przydałoby się więcej.
– Niestety, warunki architektoniczne tego budynku nie pozwalają na jego powiększenie, bo obiekt ten składa się tak naprawdę z dwóch przylegających do siebie budynków – mówi wiceburmistrz. – W powiększeniu sali przeszkadzają ściany nośne, a zmiana konstrukcji to ogromne koszty, niewspółmierne do spodziewanych efektów.
Być może przy zmianie foteli uda się wygospodarować trochę więcej miejsc.
Budynek musi żyć
Efekty tych wszystkich działań będą najbardziej widoczne w przyszłym roku. Warunki lokalowe to jedno, ale coś jeszcze musi przyciągnąć ludzi do tych miejsc.
– Za inwestycjami musi oczywiście podążać oferta tych instytucji skierowana do mieszkańców i myślę, że dyrektorzy i pracownicy naszych jednostek cały czas pracują nad tym, aby była ona ciekawa – podsumowuje Olaf Napiórkowski.
Andrzej Buczyński