Mroźne zimowe dni tylko nielicznym kojarzą się z aktywnym stylem życia. Większość osób
niczym niedźwiadki zapada w kilkumiesięczny letarg i budzi się dopiero na wiosnę z dodatkowym bagażem kilogramów, bladą cerą, kiepską kondycją i nie najlepszym samopoczuciem. Tymczasem zima wcale nie musi sprzyjać infekcjom, nadwadze czy depresjom. Wystarczy kilkadziesiąt minut codziennej porcji ruchu na świeżym powietrzu, by w doskonałym zdrowiu przetrwać tą trudną porę roku.
Niska temperatura powietrza sprawia, że później odczuwamy zmęczenie, w efekcie czego
jesteśmy w stanie wykonać dłuższy i bardziej efektywny wysiłek. (…) Obniżona temperatura
otoczenia sprzyja także poprawie samopoczucia, dodaje energii i sił witalnych. Ponadto zimno doskonale poprawia ukrwienie skóry, wygładza ją i nadaje blasku. Jest wiec skutecznym elementem profilaktycznym w walce z cellulitem.
Wysiłek w mroźne zimowe dni doskonale wspomaga nasz układ immunologiczny oraz kondycję psychoruchową. W mózgu wytwarzane są także endorfiny – substancje, które działają uspokajająco, wpływają na poprawę nastroju oraz przeciwdziałają czynnikom depresyjnym. Systematycznie stosowany wysiłek poprawia tolerancję na glukozę oraz obniża zawartość insuliny. W tym okresie regularna aktywność fizyczna wpływa również korzystnie na obniżenie zawartości wolnych rodników i nadtlenków lipidowych we krwi, co hamuje procesy starzenia i pozwala utrzymać dobry stan zdrowia.
Polecany spacer
Szczególnie tym osobom, których kondycja fizyczna nie jest na tyle wysoka by sprostać bardziej aktywnym formom wysiłku jak na przykład bieg, który zimą nawet dla bardziej wytrawnego sportowca może wiązać się z ryzykiem odniesienia kontuzji. Chodzenie to najprostsza, najbezpieczniejsza i najbardziej efektywna forma ruchu w okresie zimowym. Jednak intensywność marszu treningowego nie może przypominać niedzielnego spaceru po mieście. Chód musi być żwawy, energiczny, wykonany w jednostajnym tempie przynajmniej przez 40-60 minut. Wtedy możemy być pewni, że włożony trud i wysiłek nie poszedł na marne lecz został należycie spożytkowany na poczet poprawy naszej kondycji, samopoczucia i redukcji zbędnych kilogramów.
Energiczny marsz pozwala także skutecznie kształtować mięśnie ud, pośladków i częściowo
brzucha. W czasie spaceru należy zwracać uwagę na prawidłowy oddech, gdyż w warunkach
niskich temperatur gardło jest dość mocno narażone na działanie zimna.
Zimą także można biegać
Pod warunkiem, że nie jest się nowicjuszem i ma za sobą już pewien staż treningowy. Trening biegowy w okresie zimowym, ze względu na trudne warunki atmosferyczne, powinien charakteryzować się mniejszą intensywnością, ale za to dłuższym czasem trwania. Oznacza to, że biegamy dłuższe dystanse, ale w znacznie wolniejszym tempie. Nie należy tutaj zwracać zbytniej uwagi na czas pokonywania trasy biegowej. Zima ma służyć jedynie podtrzymaniu wypracowanych efektów. Biegać powinniśmy w terenie leśnym, po bocznych ścieżkach lub trasach usianych pagórkami. Pozwoli to ogólny trening tlenowy wzbogacić również o elementy wytrzymałości siłowej. Unikać należy twardych, oblodzonych nawierzchni, gdyż stwarza to nie tylko ryzyko bezpośredniego odniesienia urazu na skutek poślizgnięcia, ale także przyczynia się do znacznego obciążenia stawu skokowego i kolanowego.