Dzisiaj w godzinach południowych mieszkaniec ulicy Wieniawskiego postawił na nogi straż pożarną, policję i pogotowie. Mężczyzna chodził po balkonie i coś wykrzykiwał.
Zaniepokojeni mieszkańcy bloku wezwali policję. Mężczyzna nie chciał zejść z balkonu, krzyczał coś do policjanta i nerwowo gestykulował. Wszystko skończyło się jednak szczęśliwie, nerwowy mieszkaniec bloku został sprowadzony na dół. MK