O brakach personelu w szpitalach nie mówi się zbyt głośno. Niemniej jednak problem narasta i jak na razie nie widać perspektyw na zmianę tego trendu.
Istniejące niegdyś Licea Medyczne kształciły pielęgniarki i dzięki temu placówki medyczne miały stały dopływ młodej kadry. Szkoły od dawna nie istnieją, a pielęgniarki, które opuściły jej mury, nieuchronnie rok za rokiem zbliżają się do wieku emerytalnego. Oczywiście, nie wszystkie od razu i jeszcze nie dzisiaj, ale ten proces nieuchronnie postępuje. Część pielęgniarek wyjechała do pracy za granicę – tam niewątpliwie otrzymują znacznie wyższe wynagrodzenie za swoją trudną, odpowiedzialną i jakby trochę niedocenianą pracę. Część odeszła do prywatnych przychodni i placówek medycznych.
– Obawiamy się, że w momencie, gdy kolejne pielęgniarki będą odchodzić na emeryturę, po prostu nie będzie ich kto miał zastępować – mówi prezes żarskiego Szpitala Na Wyspie Jolanta Dankiewicz. – Obecnie wspieramy się już opiekunami medycznymi, którzy pomagają w czynnościach pielęgnacyjnych na oddziałach.
Opiekun wyręczy w wielu czynnościach, ale pielęgniarki nie zastąpi. Nie podłączy kroplówki, nie poda leku, nie przeprowadzi diagnozy pielęgniarskiej, ani nie uzupełni dokumentacji szpitalnej. Jeśli komuś się wydaje, że pielęgniarka w szpitalu jest tylko po to, by można zawołać „siostro, basen”, to jest w wielkim błędzie.
– Szpital wspierają również pielęgniarki, które nabyły już uprawnienia emerytalne, ale czują się jeszcze na siłach, aby zasilić oddziały i poradnie szpitalne. Ich wiedza i doświadczenie są dla nas szczególnie cenne – mówi prezes.
Pielęgniarka po studiach
Dziś, aby zdobyć zawód pielęgniarki, trzeba ukończyć studia licencjackie lub magisterskie. Można sobie wyobrazić, że takich osób w stosunku do potrzeb jest bardzo mało. A jeśli nawet się pojawiąją, to najczęściej wybierają pracę w dużych miastach, tam gdzie zdobywają zawód. Dziś już nie ma możliwości zdobycia pielęgniarskich kwalifikacji na poziomie szkoły średniej. Takich szkół po prostu nie ma. Wydłużyła się więc droga do uzyskania kwalifikacji w ramach tego zawodu, ponieważ najpierw trzeba zdać maturę w jakiejkolwiek szkole, a potem dopiero można myśleć o studiach pielęgniarskich.
– W momencie kiedy weszliśmy do Unii Europejskiej, obowiązują nas przepisy unijne, dlatego też obecnie pielęgniarki w Polsce kształcimy w taki właśnie sposób – mówi Jolanta Dankiewicz.
Na styk
Jak zapewnia prezes Jolanta Dankiewicz, obecna liczba pielęgniarek w Szpitalu na Wyspie jest jeszcze wystarczająca, aby oddziały mogły funkcjonować normalnie.
Gdy jednak któraś z nich zachoruje, bądź też zwyczajnie pójdzie na urlop, koleżanki muszą ją zastąpić w ramach nadgodzin. A co by się stało, gdyby w jednym czasie zabrakło pięciu?
Jak tak dalej pójdzie, to w przyszłości z powodu braku pielęgniarek w szpitalach całego kraju mogą przestać funkcjonować poszczególne oddziały szpitalne. Może to brzmi nieprawdopodobnie, ale prawda jest taka, że same szpitalne mury nikogo nie wyleczą.
Prezes Dankiewicz pielęgniarkę zatrudni od zaraz. To dziś bardzo poszukiwana profesja.
Trzeba posprzątać
Okazuje się, że – o dziwo – nie tylko zmniejszająca się liczba pielęgniarek stanowi problem kadrowy w szpitalu.
– Brakuje nam również pań sprzątających, osób które dbają o czystość w oddziałach szpitalnych – mówi Jolanta Dankiewicz. – Prosiłam nawet starostę, aby ten temat poruszył w trakcie pobytu na Ukrainie. Z miłą chęcią przyjęlibyśmy do pracy nowe osoby, jeśli byłyby zainteresowane, także z innych krajów, na przykład właśnie z Ukrainy, jeśli tylko spełniałyby warunki formalne. Jesteśmy otwarci i zapraszamy – dodaje prezes szpitala.
Czy bezrobocie jest już tak małe, czy sprzątanie w szpitalu jest pracą zbyt trudną? Utrzymanie czystości w szpitalach wiąże się z zastosowaniem specjalnych procedur, środków dezynfekcyjnych i czyszczących. Stosowane na salach operacyjnych i w gabinetach zabiegowych muszą być co jakiś czas zmieniane. Konieczne jest zachowanie odpowiednich proporcji. Ale tego można się dość szybko nauczyć i nie trzeba posiadać specjalnych kwalifikacji. Odpowiednie przeszkolenie dla chętnych do pracy zostanie przeprowadzone na miejscu.
Jolanta Dankiewicz, prezes Szpitala na Wyspie
– Praca pielęgniarki jest bardzo trudna. Wymaga wielkiego zaangażowania. To praca w systemie zmianowym, trwająca dwanaście godzin, bez względu na to, czy w dzień, czy w nocy. I jest to praca z ludźmi, wymagająca szczególnych predyspozycji, a to też jest obciążające dla pielęgniarki.
CYTAT:
Jak tak dalej pójdzie, to w przyszłości z powodu braku pielęgniarek w szpitalach całego kraju mogą przestać funkcjonować poszczególne oddziały szpitalne.
Andrzej Buczyński