Czy ktoś chciałby wziąć udział w malowaniu wagonu, sobota, 16 września lub następne wrześniowe soboty ?
Wagon został już doprowadzony do stanu, w którym możemy go ostatecznie malować. Warto to zobaczyć, a jeszcze bardziej warto mieć w tym osobisty udział.
To nasz pierwszy eksponat, zrobiony bardzo fajnie, to będzie duża satysfakcja – patrząc na efekt końcowy – powiedzieć samemu sobie, że wziąłem w tym udział.
Do tej pory, dzięki pomocy finansowej Urzędu Marszałkowskiego oraz Miasta Zielona Góra (radni Andrzej Brachmański i Jarosław Berent) w ramach renowacji wagonu wykonano m. in.:
– rozebrano zniszczone poszycie drewniane burt (ścian) i zamieniono je na nowe deski (zachowano oryginalne poszycie drewniane całego dachu)
– wypiaskowano i zabezpieczono oryginalną konstrukcję nośną oraz pędną wagonu (m. in. unikalne maźnice / oryginalny model zaprojektowany dla kolei Nord oraz bardzo ciekawe połączenie osi z kołami szprychowymi z osią z kołami talerzowymi)
– wymieniono poszycie dachu (papa)
– dorobiono wg oryginalnego wzorca brakujące drzwi (jedna para zachowała się oryginalna), zamontowano obie pary po odrestaurowaniu mechanizmu pędnego drzwi
– zamontowano zachowane oryginalne elementy metalowej konstrukcji niezbędnej do przewozu koni wewnątrz wagonu
Pozostało jeszcze ostateczne malowanie oraz montowanie drobnej galanterii metalowej.
Zapraszamy wszystkich chętnych do wspólnego dzieła, do malowania wagonu przez trzy wrześniowe soboty.
Jeżeli ktoś chciałby włączyć się choćby na 3 – 4 godziny, któregoś dnia, proszę o kontakt mailowy lub telefoniczny. Zapewniamy oczywiście materiały i sprzęt (m. in. specjalnie dobraną mieszankę pigmentów i impregnatu)
Pozdrawiam,
Mietek Bonisławski
tel. 607 625 979
KRÓTKA HISTORIA WAGONU Z-20
Wagon wyprodukowano w 1915 r. w Kanadzie dla francuskich linii lokalnych Nord (francuski odpowiednik niemieckich kleinbahnów).
Jest to wagon z krókiej, wojennej serii do przewozu koni. Charakteryzuje się wojennym wykonaniem m. in. brakiem otworów wentylacyjnych (wentylacja była zapewniania poprzez jazdę z uchylonymi drzwiami – zachowały się specjalne mechanizmy przy zamkach to umożliwiające) oraz malowaniem bez użycia warstw farb (sam impregnat z dodatkiem pigmentów).
Po drugiej wojnie światowej, przywożono tym wagonem konie z UNRRA dla osadników na Dolnym Śląsku, być może również dla repatriantów z Kresów.
W latach 60 – 80 – tych służył na wczasach wagonowych PKP w Szczawnie Zdroju.
Od 2015 roku stanowi czynny eksponat Muzeum Lokalnego Kolei Szprotawskiej w Zielonej Górze.
Jest wpisany do rejestru zabytków ruchomych województwa lubuskiego.
Podobny zabytkowy model stoi na stacji muzealnej „Dworzec Żeglarzy” w Wersalu pod Paryżem. Identycznego modelu, na razie nigdzie nie odnaleźliśmy.
Oba eksponaty zadziwiają m. in. tym, że jedna oś ma koła szprychowe a druga – talerzowe (o charakterystycznym, nigdzie nie spotykanym układzie otworów). Oba wagony mają też zachowane w pełni maźnice typu Nord, które w tym czasie pełniły rolę, dopiero później wprowadzonych, łożysk (wagony w tym czasie nie miały jeszcze ani łożysk ani hamulców).
Mieczysław Bonisławski, foto nadesłane