Śmieciowe dylematy segregacyjne. Nie wszyscy wiedzą tak do końca, jak to robić

740
I tak poleżą jeszcze z miesiąc. fot. Andrzej Buczyński

ŻARY | Wszyscy mieszkańcy od września muszą segregować odpady. Niektórzy właściciele firm zastanawiają się, czy ich też to dotyczy. Wątpliwości też wzbudzają niektóre rodzaje odpadów. Czy to do zmieszanych wrzucamy, czy gdzie? No i wreszcie, ciągły problem z dużymi gabarytami. W niektórych miejscach zalegają całe sterty mebli, opon i innych lodówek.

– Wszyscy, którzy są poza systemem gospodarki odpadowej prowadzonym przez gminę, też muszą segregować odpady, a to wynika wprost z ustawy o utrzymaniu czystości i porządku
w gminach – mówi Daniel Babula z wydziału infrastruktury technicznej i ochrony środowiska
w żarskim urzędzie miejskim. – Artykuł 5 mówi, że każdy właściciel nieruchomości powinien wypełniać pewne obowiązki – właściciel nieruchomości zapewnia utrzymanie czystości i porządku przez zbieranie w sposób selektywny powstałych na terenie nieruchomości odpadów komunalnych, zgodnie z wymaganiami określonymi w regulaminie oraz sposobem określonym w przepisach wydanych przez odpowiedniego ministra.

Krótko mówiąc, segregować muszą wszyscy, również ci nieujęci w systemie gminnym, który dotyczy domów jednorodzinnych oraz zabudowy mieszkalnej wielolokalowej.

Ustawa mówi o segregacji odpadów powstających na terenie każdej nieruchomości, bez rozgraniczenia na mieszkania, czy fabryki. Co więcej, kolejny zapis w ustawie mówi, że jeśli ktoś nie będzie segregował odpadów, może zapłacić karę.

Art. 10 brzmi – kto nie wykonuje obowiązków wymienionych w art. 5 ust. 1, podlega karze grzywny. Pytanie tylko, kto taką grzywnę może nakładać. Okazuje się, że uprawnienia otrzymała straż miejska.

– W czwartek, 10 września, weszły w życie nowe przepisy, mówiące o tym, że kompetencje do wystawiania mandatów otrzymuje strażnik miejski – mówi Daniel Babula. – Mogą być przeprowadzane kontrole dotyczące na przykład posiadanych umów na odbiór odpadów i jeśli okaże się, że taka nie jest zawarta, w oparciu o nowe przepisy, wtedy komenda straży miejskiej może nakładać mandaty.

Wynika to ze zmiany rozporządzenia w sprawie wykroczeń, za które strażnicy straży gminnych uprawnieni są do nakładania grzywien w drodze mandatów karnych. Jest tam też zapis dotyczący braku selektywnej zbiórki odpadów.

– Podmioty, które nie są w naszym systemie mieszkalnym, muszą jakoś zorganizować sobie miejsce do gromadzenia odpadów – mówi Daniel Babula. – Umowa na odbiór odpadów zawierana jest pomiędzy przedsiębiorcą, a odbiorcą, natomiast jak ona będzie dokładnie skonstruowana, zależy wyłącznie od tych dwóch stron, które muszą ze sobą współpracować.

Niejednokrotnie mieszkańcy bloków zwracali uwagę, że na przykład ze sklepów przynoszone są odpady do ich śmietnika. Jeśli wiaty śmietnikowe są ogólnodostępne to nie da się kontrolować procederu podrzucania śmieci. Teoretycznie do śmietników powinni mieć dostęp wyłącznie przypisani do nich użytkownicy. Druga rzecz, to kolorowe dzwony, do których każdy może wrzucać, co chce. Ale te mają powoli znikać z otwartych przestrzeni. Takie są założenia.

Popiół i szmaty
Na ulotkach dotyczących segregowania odpadów możemy znaleźć sporo wskazówek, do jakiego pojemnika należy wrzucić daną rzecz. Jednak wszystkiego nie znajdziemy na wykazach, stąd też czasem rodzą się wątpliwości.

Jeden z naszych czytelników zastanawiał się, gdzie wyrzucać szmaty, czy zużyte ubrania. Jest kilka możliwości. Po pierwsze na terenie miasta są specjalne pojemniki, do których można wrzucać ubrania. Większe ilości można zawieźć do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych przy ul. Brata Alberta. Natomiast pojedynczą, podartą koszulkę wrzucamy po prostu do odpadów zmieszanych.

Wątpliwości budzi też popiół z domowych pieców. Generalnie powinien być wrzucany do odpadów zmieszanych. W niektórych przypadkach, gdy jakaś wspólnota ma takich pieców więcej, operator podstawia pojemnik metalowy, z myślą głównie o tym, aby wrzucać tam popiół.

Gabaryty
– A jak połamie mi się krzesło, to co mam z tym zrobić, muszę z nim jechać na PSZOK? – pyta czytelnik.
W zasadzie, tak właśnie powinno być. Na pewno nie można zużytych mebli ustawiać przy śmietnikach. Zawsze też można spróbować porozkręcać takie krzesło na małe elementy – jeśli się da – i wrzucić do zmieszanych. Albo po prostu wynieść do piwnicy i poczekać na odbiór odpadów wielkogabarytowych.

W Żarach takie odpady zbierane są raz na dwa miesiące, czyli i tak częściej, niż w innych miastach. Najbliższa taka zbiórka prowadzona będzie między 1 a 8 października, a konkretny dzień zależy od rejonu miasta. Szczegółowy harmonogram dostępny jest między innymi na stronie internetowej przedsiębiorstwa Pekom.

Tymczasem, jakby z przyzwyczajenia, odpady wielkogabarytowe wywalane są pod śmietniki, kiedy popadnie. Dzień, czy dwa przed odbiorem to i owszem, ale zdarza się, że tuż po zabraniu takich śmieci, kolejne pojawiają się już na drugi dzień. I tak leżą przez dwa miesiące.

– Dopóki mentalność ludzka się nie zmieni, to taki bajzel będzie – mówi Daniel Babula. – To już zależy od społeczeństwa.

Andrzej Buczyński