Zadziwiające i szokujące, że pomimo tak wielu komunikatów w mediach kobieta postąpiła tak bezmyślnie i pozostawiła roczną i 4-letnią córeczkę w nagrzanym samochodzie i poszła na zakupy do centrum handlowego. Temperatura na zewnątrz wynosiła ponad 30 st. C.
Wyjątkowym brakiem rozsądku wykazała się w poniedziałek 31 lipca br. matka dwóch małych dziewczynek. Po południu na parkingu jednego z centrów handlowych w Zielonej Górze pozostawiła zaparkowany samochód, a wewnątrz swoje dwie małe córeczki w wieku 1 roku i 4 lat. Ludzie zaalarmowani płaczem dzieci zawiadomili służby ratunkowe. Na miejscu pojawili się strażacy, policjanci i pogotowie ratunkowe. Poszukiwania matki nie przyniosły rezultatu, strażacy zdecydowali się więc wybić szybę w pojeździe.
Policjanci wykonali oględziny na miejscu zdarzenia, przesłuchali świadków. Z wstępnych ustaleń wynika, że dzieci przebywały w nagrzanym samochodzie ponad pół godziny. Policjanci prowadzą czynności wyjaśniające w sprawie narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Zostanie wszczęte postępowanie z art. 160 kk. Osobie, która naraża dzieci na takie niebezpieczeństwo – a jest zobowiązana do opieki nad nimi – grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. O zdarzeniu powiadomiono także Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego w Zielonej Górze oraz Ośrodek Pomocy Społecznej.
Temperatura na zewnątrz około godziny 16.00 osiągnęła ponad 30 stopni. Wewnątrz zaparkowanego samochodu z przyciemnionymi szybami z była o wiele wyższa. Dzięki reakcji przypadkowych przechodniów dzieciom nic się nie stało.
MK