Cieszę się, że wróciłam – rozmowa z Elżbietą Łobacz Bącal

4213

Z Elżbietą Łobacz-Bącal, która została wybrana nowym prezesem PTTK oddz. Powiatu Żarskiego rozmawia Paweł Skrzypczyński

Wybór na prezesa PTTK jest dla Pani wyzwaniem?

Zawsze jak się zostaje szefem, nie tylko stowarzyszenia, to zawsze jest to wyzwanie. Zawsze przystępuje się do tego ambitnie. Jak się powiedziało, że chce się kandydować, to z całą odpowiedzialnością trzeba przyjąć wybór.

Pytam, dlatego, że była już Pani prezesem tej organizacji.

No tak. Prezesem byłam osiem lat. Uważam, że były to wówczas bardzo dobre lata dla PTTK. Ze względu na przepisy, które weszły, musiałam jednak zrezygnować. Nie mogłam być jednocześnie naczelnikiem w urzędzie miasta, odpowiedzialnym za współpracę z organizacjami pozarządowymi i prezesem jednej z tych organizacji. Kolega Jerzy Grzech nie starował już na funkcję prezesa, więc ja podjęłam decyzję o startowaniu. Cieszę się, że powróciłam.

Szykuje Pani jakieś zmiany?

Wiem co można zrobić. Mój poprzednik, Jerzy Grzech, prowadził wszystko dobrze. Pewne rzeczy więc trzeba kontynuować, ale zawsze tak jest, że nowa miotła musi pozamiatać trochę po nowemu.

Liczy Pani w tych działaniach na wsparcie?

W PTTK jest nie tylko prezes. Jest zarząd, są koła, są ludzie. Wszyscy razem musimy chcieć pracować. To ciężka, wolontariacka praca. Tu nikt nie bierze za to pieniędzy. Przy współpracy samorządu, instytucji, szkół i mediów musimy chcieć robić turystykę, tę najprostszą i najtańszą.

Dlaczego tę najtańszą i najprostszą?

Bo tę drogą nie jest trudno zrobić. Wynajmuje się ludzi i firmy, płaci się i wymaga.

A na czym polega ta najtańsza i najprostsza?

Najbardziej istotne jest, że by pokazać w różnych formach naszą Ojcowiznę. Trzeba też szukać nowych form i łączyć je ze starymi formami. To, że chodzimy po górach, to jest fantastyczne, ale trzeba szukać jeszcze czegoś. Marsz przez Zielony Las nie może być tylko marszem. Tam jeszcze musi się coś dziać. Szczególnie dla dzieci i młodzieży. Dlatego ważna jest współpraca z innymi stowarzyszeniami, gdzie rodzi się wiele ciekawych pomysłów. Mam dobre kontakty z innymi stowarzyszeniami, więc liczę na tę współpracę.

Przed Panią cztery lata pracy.

Mam nadzieje, że wystarczy mi zdrowia i chęci. Przede wszystkim myślę o ludziach, z którymi będziemy wspólnie pracować. To jest najważniejsze. Najważniejsi są ludzie, bo wszystko stoi na ludziach. To ludzie pracują i coś budują. To ludzie robią imprezy.

PaS