Śmierć w płonącej hurtowni

10974
W płonącej hali znaleziono ciało kobiety. fot. Andrzej Buczyński

ŻARY | Podczas działań gaśniczych strażacy natknęli się na ciało kobiety. Wszystko wskazuje na to, że przyczyną pożaru było podpalenie.

Strażacy zostali zaalarmowani telefonicznie po godzinie 22 w niedzielę 12 sierpnia. Palił się opuszczony budynek po byłej hurtowni Eurocash. Na miejsce przyjechały zastępy Państwowej Straży Pożarnej oraz pobliskie jednostki ochotnicze. W kulminacyjnym momencie działań pracowało na miejscu zdarzenia 18. zastępów. Przez pewien czas z ogniem walczyło aż 38 strażaków. Ogromne ilości dymu snuły się nad północną częścią miasta i były widoczne z daleka. Dym utrudniał strażakom prowadzenie akcji.

Całe zdarzenie skończyło się tragicznie dla przebywającej na terenie obiektu kobiety, prawdopodobnie bezdomnej, której ciało zostało znalezione przez strażaków. Jest duże prawdopodobieństwo, że także inne osoby korzystały z tego miejsca, jako swoistej noclegowni. O odnalezieniu ciała kobiety strażacy powiadomili policję i prokuraturę. W poniedziałek 13 sierpnia trwało jeszcze dogaszanie pożaru.

Andrzej Buczyński

W kulminacyjnym momencie akcji w działaniach brało udział 18 zastępów straży pożarnej. fot. Andrzej Buczyński
bryg. Grzegorz Lisik, rzecznik prasowy KP PSP w Żarach. fot. Andrzej Buczyński

bryg. Grzegorz Lisik, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Żarach

– Największym utrudnieniem w prowadzonych działaniach było bardzo duże zadymienie. Obiekt był opuszczony, ale w jego części, w której powstał pożar, nagromadzone były materiały dymotwórcze – wszelkiego rodzaju pojemniki, skrzynki pcv, folie. Specyfika tego obiektu polega na tym, że mieliśmy tutaj problem z oddymianiem. W dachu nie było żadnego świetlika, czy okna, dzięki któremu można byłoby odprowadzić dym. Nasze działania polegały między innymi na wycięciu paru otworów w dachu. Zyskaliśmy lepszą widoczność, a także odprowadzenie ciepła, które ma wpływ na konstrukcję. Dzięki temu mieliśmy gwarancję, że hala nie runie. Przez siedem wykonanych przez nas otworów w ścianach wprowadziliśmy prądy wody bezpośrednio na działanie ognia.

Jest smutna informacja. Odnaleźliśmy ciało kobiety w wieku około 35 lat. Wiemy już, że osoba ta jest znana policji. Z oględzin miejsca, w którym przebywała, wynika że najprawdopodobniej była to osoba bezdomna, która znalazła sobie schronienie w części obiektu.

Po przybyciu na miejsce zdarzenia strażacy zauważyli, że jedne z drzwi były otwarte, a źródła ognia znajdowały się w kilku miejscach oddalonych od siebie. To może wskazywać na ewidentne podpalenie obiektu i taką przyczynę przyjmujemy, jako Państwowa Straż Pożarna.

Chmurę dymu widać było z daleka. fot. Andrzej Buczyński

Następnego dnia trwało jeszcze dogaszanie. fot. Andrzej Buczyński