Nie tylko książka…

595

Bardzo sobie cenię wygodę. Uważam też, że każda minuta mojego życia jest szalenie istotna. Ostatnio uważam tak nawet bardziej niż kiedyś. Pewnie z uwagi na wiek i doświadczenia jakie mnie w życiu spotkały. Choć obserwując Internet, nie wszyscy jednak dochodzą do takiego wniosku jak ja, a są niewątpliwie starsi ode mnie. W zasadzie… ich strata. Bo mnie wiele spraw zupełnie nie rusza. Żal mi ludzi, którzy zamiast wziąć książkę w paluszki i poczytać, biorą klawiaturę i sieją nienawiść, niepodobanie, pogardę i co tam im jeszcze podejdzie pod klawiaturę. Nimi przejmować się nie będę.
Mnie mama nauczyła żyć inaczej. Może zbyt kulturalnie, jak na te czasy. Ale zupełnie tego nie żałuję.

Tyle tytułem wstępu. Wracam do tematu dzisiejszego tygodnia. Wspomniałam coś o wygodzie i cennym czasie. W dziedzinie książek niezastąpiona jest moja przyjaciółka, która podrzuca mi tytuły mówiąc: „To Ci się na pewno spodoba”. I zawsze ma rację. Albo prawie zawsze. Ale generalnie sprawia, że nie marnuję czasu na czytanie czegoś, co by mi go zmarnowało.
I tak zakupiłam „Stażystkę” autorstwa Alicji Sinickiej. Przeczytałam w trzy wieczory i spieszę ją Wam polecić. To thriller psychologiczny, który od samego początku i do ostatniego zdania trzyma w napięciu. Dlatego czyta się go szybko. Czcionka też taka, jak lubię.
Podoba mi się narracja pierwszoosobowa. Tu mamy do czynienia z „ja” w podwójnej obsadzie, stażystki oraz żony biznesmena. I to intryguje czytelnika. Zachęca do kartkowania, bo ciekawość oceny tych samych sytuacji, ale różnymi emocjami, jest ogromna.
Tytułowa stażystka zostaje sierotą w wieku 12 lat. Musi sobie radzić sama. Decyzje, jakie podejmuje w życiu, nie zawsze są tymi wymarzonymi. Tym bardziej, że mamy do czynienia z inteligentną i wrażliwą kobietą.
Po studiach trafia na roczny staż do pewnej firmy. Jej właścicielem jest przystojny i bogaty trzydziestodziewięciolatek. Marek Skalski ma żonę i bliźnięta. Ale ma też obsesję na punkcie symetryczności w życiu. Zarówno tej, którą można zobaczyć gołym okiem, jak i niewidocznej.
Tytułowa bohaterka jest trzecią stażystką w firmie. Pierwsza zginęła, druga zaginęła… W pewnym momencie Klaudia zaczyna się bać o własne życie.
W książce jest kilka scen erotycznych, ale nie są to sceny rodem z Greya. Bez fantazji i szczegółów. Jednak być muszą, bo pasują do klimatu tego thrillera. Swoją drogą, do czego może doprowadzić obsesja na jakimś punkcie… Przeczytajcie.
Książka ma nawet głębszy sens, mimo wszystko. M.