Plac zabaw w Lubsku miał powstać już w tamtym roku. Teren, na którym został ulokowany, był bardzo zaniedbany, ale na szczęście urzędnicy postanowili coś z tym zrobić.
– Nie ukrywam, że pomysł był mój, bo tak to dłużej nie mogło wyglądać – mówi burmistrz Lubska Lech Jurkowski. – Przejęliśmy kilka działek, a nasze spółki miejskie posprzątały ten teren.
Ośrodek Sportu i Rekreacji zrobił ogrodzenie, a dom kultury przygotował ozdoby, nawieziono piasku. W międzyczasie burmistrz zwrócił się do sieci sklepów Netto, której to punkt handlowy mieści się w sąsiedztwie tego terenu, z pytaniem o możliwość wsparcia inicjatywy skierowanej do najmłodszych mieszkańców miasta. Rozmowy i ustalenia trwały wiele długich miesięcy. W rezultacie jednak sieć Netto i duńska Fundacja Købmand Herman Sallings Fond ufundowały plac zabaw w Lubsku. Jego wartość kilkukrotnie przewyższa kwotę, jaką gmina mogła na ten cel wydać z własnego budżetu. Zakupione przez gminę urządzenia, które miały zostać tam zamontowane, trafią teraz w inne miejsce. Wycięto też dwa drzewa, których stan mógł zagrażać bezpieczeństwu, ale pozostałe zostały i jak podkreślają wszyscy, dobrze że jest tam cień.
Tłumne otwarcie
Nie można było ustalić lepszego terminu na otwarcie, niż Dzień Dziecka, więc 1. czerwca tłumy dzieciaków testowały nowe urządzenia do zabawy. W opinii rodziców, jak i samych dzieci, takie miejsce w Lubsku było naprawdę potrzebne i z całą pewnością będzie często odwiedzane.
– Naszym sukcesem jest to, że nie ponieśliśmy kosztów, bo przy budżecie Lubska nigdy byśmy sobie na coś takiego nie pozwolili – mówi burmistrz Jurkowski.
Sklep funduje, ale i pośrednio będzie miał z tego zysk. Bawiące się na placu dzieciaki na pewno chętnie zjedzą lody, czy wypiją napoje, które można kupić tuż obok. A przy rodzinnej wyprawie na zakupy dzieci będą ciągnęły w stronę placu zabaw. Pomijając jednak kwestie marketingowe, wszystko co robi się dla dzieci, zasługuje na uznanie.
Będą następne
Oprócz placu zabaw przy Netto w gminie Lubsko w tym roku powstanie sześć kolejnych – trzy w samym Lubsku i kolejne trzy w okolicznych miejscowościach.
– Zapewne za to zostanę skrytykowany przez moich oponentów, którzy nazywają mnie burmistrzem od placów zabaw i siłowni – mówi burmistrz Jurkowski. – Są jednak też mieszkańcy, którzy doceniają moje działania wiedząc, że z obecnym zadłużeniem gminy to tak naprawdę niewiele da się zrobić. Ale my jednak się staramy – dodaje.
ATB