Zaczęło się od próby wylegitymowania, a skończyło na wielkiej bójce. Dwóch policjantów trafiło do szpitala.
Do niecodziennego zdarzenia doszło podczas próby wylegitymowania mężczyzny. Miał przyjechać do rodzinnego domu. Prawdopodobnie doszło do drobnych niesnasek rodzinnych, więc została wezwana policja. Wszystko wskazuje na to, że nie miał lub nie chciał okazać dokumentów. Być może utrudniał pracę policjantów. Doszło do przepychanki, podczas której funkcjonariusze mieli użyć gazu pieprzowego. Na ogromnego, potężnie zbudowanego mężczyznę, który waży ok. 120 kilogramów gaz widocznie nie podziałał. Z pewnością jednak doprowadziło go to do szału. Dwaj policjanci zostali dotkliwie pobici. Mężczyzna wyrwał jednemu z nich policyjną pałkę i zaczął ich nią okładać. Próbę interwencji podjęło dwóch kolejnych policjantów. Nic jednak nie wskórali. Wezwane więc zostały wszystkie patrole z okolicy. Na miejsce zdarzenia zjechało kilka radiowozów. Dopiero wówczas udało się mężczyznę obezwładnić. Został zatrzymany.
Pobici policjanci trafili do szpitala.
– Do SOR 105 Kresowego Szpitala Wojskowego zostało przyjętych dwóch poszkodowanych funkcjonariuszy policji (23 i 38 l.). Pacjentom natychmiast wykonano specjalistyczną diagnostykę medyczną, udzielono niezbędnej pomocy medycznej, po zaopatrzeniu opuścili szpital jeszcze w tym samym dniu – informuje Justyna Wróbel – Gądek, rzecznik prasowy szpitala.
Mężczyzna decyzją sądu został zatrzymany na trzy miesiące. Prokurator postawił mu zarzut czynnej napaści na policjantów. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych czynów i odmówił składania zeznań.
Policjanci mieli przysłowiowego pecha, bo jak się okazuje, trafili na zawodnika sportów walki osiągającego duże sukcesy. Sąsiedzi stoją za nim murem. Mówią, ze to dobry chłopak i dobry sportowiec – chluba miasta. Szkoda go. Nie potrafił zahamować agresji.
Paweł Skrzypczyński