Wystarczy zamówić książkę, żeby dostać poświęcony różaniec i „zdobyć łaski u Boga!”. W decyzji o zamówieniu ma pomóc wizerunek św. Rity, św. Jana Pawła II i Poczty Polskiej. Kłopoty mogą jednak zacząć się później.
Porządnie wykonane, kolorowe, składane na trzy części ulotki, trafiły do skrzynek pocztowych w Żarach. Zostały wydane „z inicjatywy” Instytutu Ks. Piotra Skargi, mieszczącego się przy ul. Augustiańskiej w Krakowie. Nazwa i adres mogą sugerować, że tenże instytut ma jakiś związek z kościołem katolickim. Podejrzliwych ma do tego przekonać ulotka – zawarte w niej zdjęcia i treści.
Na pierwszej stronie ulotki widnieje zakonnica, pochylająca się nad krzyżem, trzymanym w dłoniach. Poniżej widniej napis: Święta Rita, a pod nim – mniejszymi literami: Rozwiąże Twoje trudne sprawy! Na kolejnej stronie czytamy, że św. Rita jest patronką trudnych spraw rodzinnych, „bliskie są jej najcięższe problemy w rodzinach i gotowa jest nam pomóc w każdej chwili”. Dalej w kilku zdaniach opisane jest „pełne cudów” życie świętej.
Na kolejnej stronie jesteśmy zachęcani do zamówienia „wyjątkowej” książki „Święta Rita”, autorstwa Doroty Niedźwiedzkiej, oddanej czcicielki św. Rity. Koszt książki „to zaledwie” 9 zł, a wówczas w prezencie „otrzymasz piękną poświęconą koronkę do św. Rity, by zanosić do niej swe najtrudniejsze sprawy i wypraszać łaski”. Na ostatniej stronie widnieje pogrążony w zadumie św. Jan Paweł II i przytoczone są Jego słowa o świętej w 100-lecie kanonizacji Rity. Na zakończenie czytamy zapewnienie: „Sprawy trudne i beznadziejne? Nie dla św. Rity!” i podkreślenie, że święta jest „niesłychanie skuteczna w rozwiązywaniu najtrudniejszych problemów!”. Wszystko brzmi bardzo poważnie, a na samym końcu widnieje adnotacja, że ulotka jest rozprowadzana wyłącznie za pośrednictwem Poczty Polskiej i może być tylko wkładana do skrzynek pocztowych. Wydawca ulotki podaje numer telefonu i prosi, żeby informować o znalezieniu ulotek w innym miejscu niż skrzynka pocztowa.
Jedną część ulotki stanowi gotowy do wysłania kupon zamówienia z adresem. Wysyłka jest gratis, nie trzeba nawet kupować znaczka pocztowego ani wysyłać pieniędzy. Wpłaty będzie można dokonać po otrzymaniu książki i różańca. Należy jedynie podać swoje dane, adres, numer telefonu i podpisać się.
Wszystko brzmi bardzo podniośle i religijnie. Ulotkę uwiarygadnia postać św. Jana Pawła II oraz – szczególnie wśród ludzi starszego pokolenia – zaufanie do Poczty Polskiej. Jak zwykle problem tkwi w szczegółach. Podając swoje dane, co jest napisane na ulotce malutkim drukiem, wyrażamy zgodę na ich przetwarzanie przez Fundację Instytut Edukacji Społecznej i Religijnej im. Ks. Piotra Skargi oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi. W jakim celu te dane będą przetwarzane? W celu „wykonania zamówienia i wsparcia akcji” oraz „utrzymywania stałego kontaktu z Fundacją i Stowarzyszeniem w związku z ich celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych i możliwościach wspierania działalności Fundacji i Stowarzyszenia”. Co to oznacza? Oznacza to, że możemy się spodziewać systematycznie przysyłanych, natarczywych pism z prośbą o wsparcie finansowe różnych akcji. Pisma będą zawierać gotowe druki wpłat określonych kwot pieniędzy. Mało tego, mogą zawierać niezamówione publikacje, obrazki czy medaliki wraz z drukiem do zapłaty.
Kościół się odcina, media opisują
Fundacja i Stowarzyszenie nie są w żaden sposób powiązane z Kościołem. Kuria Krakowska już 10 lat temu zdystansowała się od stowarzyszenia, podkreślając, że jest ono organizacją prywatną, założoną przez osoby świeckie, nie ma ono aprobaty Arcybiskupa Krakowskiego, a podejmowane inicjatywy religijne nie są uzgodnione z kurią. W komunikacie z 2008 r. czytamy, że „Wierni niejednokrotnie uskarżają się na natarczywy ton korespondencji, w której stowarzyszenie w sposób uciążliwy narzuca kontynuowanie kontaktów i zamawianie dalszych materiałów”.
Sprawę działań Stowarzyszenia opisują od kilkunastu lat w różnych mediach dziennikarze. Ludzie, którzy raz zdecydowali się na złożenie zamówienia, skarżą się na niechciane listy i publikacje, za które żąda się zapłaty. Mówią o graniu na emocjach i uczuciach religijnych. Listy przysyła np. sam prezes Fundacji, który zwraca się do konkretnej osoby po imieniu. Wyraża troskę, martwi się i jednocześnie służy radą oraz modlitwą. Żeby pomóc przesyła kolejny numer „Przymierza z Maryją”, czasopisma, które może być pocieszeniem i duchowym wsparciem. Do czasopisma załącza poświęcony obrazek Matki Boskiej Fatimskiej. Prezes podkreśla, że ważne jest wsparcie finansowe, żeby pismo mogło się nadal ukazywać i trafiać także do tych – najbiedniejszych. Gorąco prosi o wsparcie, zaznaczając, że „dzięki Pani/Panu” nakład nie zostanie ograniczony.
Jak się bronić
Jak się bronić, jeżeli jednak ulegniemy pokusie zamówienia i zaczną przychodzić do nas kolejne, niechciane już przesyłki? Każdą zgodę na otrzymywanie informacji i niezamówionych towarów można odwołać.
– Składając raz zamówienie, nieświadomie można wyrazić zgodę na przesyłanie kolejnych publikacji lub innych towarów. To najczęściej temu służy – tłumaczy Grzegorz Chmielewski, powiatowy rzecznik konsumentów w Żarach. – Jeżeli już do tego dojdzie, to należy wówczas napisać oświadczenie odwołujące naszą zgodę na przesyłanie wszelkich publikacji czy towarów, w formie listu poleconego ze zwrotką.
Kwestie związane z przetwarzaniem danych osobowych w oparciu o przepisy tzw. RODO można zgłosić do nadawcy przesyłek, żądając usunięcia swoich danych.
Najlepszym wyjściem jest zawsze rezygnacja z „okazji” taniego zakupu. To uchroni nas przed niepotrzebnymi emocjami i kłopotami, związanymi z odwoływaniem zgody.
Paweł Skrzypczyński
fot. PAS