Już prawie wszystkie miejscowości w gminie posiadają własne świetlice wiejskie. Obecnie trwają prace przy dwóch z nich.
– Świetlica w Olbrachtowie właśnie się rozbudowuje, a w Lubomyślu budowana jest od podstaw i będzie to obiekt naprawdę z prawdziwego zdarzenia, chyba najładniejszy w całej gminie – mówi wójt gminy Żary Leszek Mrożek. – Widzę, że nawet koronawirus nie zakłócił nam realizacji tej inwestycji.
Budowa w Lubomyślu rozpoczęła się jeszcze w tamtym roku, a koniec prac zaplanowano na sierpień. Całkowity koszt, to prawie 3 miliony złotych.
– Pod koniec wakacji nastąpią odbiory, będzie jeszcze miesiąc na ewentualne poprawki, gdyby takie należało wykonać i przekażemy ją ludziom do użytkowania – mówi wójt. – Zaplanowaliśmy nową świetlicę w Lubomyślu dlatego, że mieszkańcy tej miejscowości do tej pory świetlicy nie mieli wcale. Było coś podobnego do pokoju, w którym siedząc jeden przy drugim, mogło się zmieścić co najwyżej 25-30 osób, a wieś zamieszkiwana jest przez ponad pół tysiąca mieszkańców – dodaje.
W takich warunkach trudno było mówić o organizacji imprez ze śpiewami i tańcami, czy nawet zebraniach mieszkańców, nie wspominając już o toalecie gdzieś na zewnątrz.
Inwestycja w Olbrachtowie to zupełnie inna historia. Tam mieszkańcy korzystają z niej od wielu lat. Teraz powierzchnia do wykorzystania nieco się powiększy, ale nie przez dobudowanie kolejnych pomieszczeń. Do świetlicy przylegał dom, będący w rękach prywatnych. Jakiś czas temu został wystawiony na sprzedaż, jednak klientów na dom przylegający do świetlicy wiejskiej nie było. I tu właśnie pojawił się pomysł, aby gmina kupiła nieruchomość z przeznaczeniem dla wszystkich mieszkańców. Jak zapewnia wójt, udało się wynegocjować dobrą cenę. Jest wielce prawdopodobnym, że obiekt bez właściciela z czasem popadłby w ruinę.
– Po remoncie obiekt przeznaczam na cele społeczne – mówi Leszek Mrożek. – Będzie tam dodatkowa sala do wynajęcia na 20-30 osób, jeśli akurat ktoś nie będzie potrzebował tej większej, będą pomieszczenia dla sołtysa, dla zespołu śpiewaczego, dla Koła Gospodyń Wiejskich, a także dla wszystkich, którzy będą chcieli się tylko spotkać i porozmawiać.
Wcześniej do takich potrzeb służyła również sala gimnastyczna w pobliskiej szkole podstawowej. Teraz do tego wystarczy rozbudowana powierzchnia świetlicy, a właściwie powiększony obiekt gminny, bo właściwie sama dotychczasowa sala świetlicy nie zostanie powiększona. Będzie to raczej wielofunkcyjny kompleks do różnych zastosowań.
– Gdybyśmy się na to nie zdecydowali, prawdopodobnie za jakiś czas mielibyśmy tylko kłopoty z tym budynkiem sąsiednim – mówi wójt Mrożek. – Pewnie zaraz pojawiłyby się głosy, że szpeci otoczenie świetlicy wiejskiej, ale też mamy złe doświadczenie z przylegającymi budynkami, gdy o jeden się dba, a o drugi nie – ostatnio w Drożkowie.
Jak podkreśla wójt, z pomieszczeń w Olbrachtowie będą mogli korzystać nie tylko mieszkańcy tej jednej wsi, ale też całej gminy.
Ostatnią już miejscowością gminy Żary, która nie posiada jeszcze świetlicy wiejskiej, jest Grabik.
– Myślę, że do końca roku uda mi się przejąć budynek należący do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, czyli dawnej Agencji Nieruchomości Rolnych, na cele społeczne, kulturalne, oświatowe – mówi Leszek Mrożek. – Tam jest już sala w budynku, który obecnie dzierżawimy, a po przejęciu zaprojektujemy i dołożymy tam dobudówkę.
Jest wprawdzie jeszcze Surowa, ale gmina nie ma tam własnego terenu, aby rozbudować istniejącą niewielką salę. Być może uda się odkupić kawałek ziemi od prywatnego właściciela.
Życie kulturalne wsi skupia się wokół świetlic wiejskich. Epidemia to wszystko na jakiś czas zastopowała, ale dziś już panie z zespołów śpiewaczych zaczynają się znów spotykać na próbach.
– Widzimy, jak duża jest potrzeba takich społecznych kontaktów i spotkań – zaznacza wójt Mrożek. ATB