Kazimierz Zielonka ze Złotnika ma już 100 lat!

1230
fot. UG Żary

GMINA ŻARY | W Złotniku obchodzono niezwykły jubileusz. To setne urodziny pana Kazimierza Zielonki. Z życzeniami do szanownego jubilata przybyli Wójt Gminy Żary z przedstawicielami urzędu.

Niecodziennie, a nawet nie co roku obchodzony jest w gminie Żary tak okrągły jubileusz. Taki dzień w każdym z nas przywołuje refleksje nad wartościami jakie nasi seniorzy wnoszą w życie lokalnych społeczności. 25 stycznia z wizytą pełną serdeczności i prezentów do pana Kazimierza przyjechali wójt Leszek Mrożek, oraz pracownicy urzędu gminy.

Gospodarz gminy wręczył dostojnemu jubilatowi list gratulacyjny i złożył życzenia dalszych długich lat w zdrowiu, spokoju, szczęściu i radości oraz nieustającej pogody ducha w otoczeniu najbliższych. Przekazał również Listy okolicznościowe od Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego oraz Wojewody Lubuskiego Władysława Dajczaka.

fot. UG Żary

Pan Kazimierz urodził się w Nowym Sołońcu. Tam też spędził dzieciństwo. Jako 16-latek został wcielony do rumuńskiej armii. Podczas walk został ranny. Życie uratował mu jeden z towarzyszy broni, zabierając go z pola walki. Moździerz niemal zmiażdżył mu nogę, do tego stopnia, że podczas pobytu w szpitalu, chciano mu ją amputować.

– Leżał w nim przez rok. Rana długo się goiła, ale jeden z lekarzy zasugerował, że lepiej będzie, jeśli nie zgodzi się na amputację, dzięki niemu do dziś ma własną kończynę, choć do końca nie jest sprawna – opowiada Anna, córka pana Kazimierza.

Kazimierz Zielonka przyjechał z rodziną do Polski w 1947 roku. Najpierw przez pół roku Zielonkowie mieszkali w Parowej, potem postanowili przenieść się do Złotnika, gdzie zajęli jeden z wolnych domów. Mieszkają w nim do dziś.

Tu, jako 27 latek ożenił się. Razem z żoną Marią dochowali się syna i trzech córek. Ciężka praca na roli zahartowała obojga i pomogła przezwyciężyć życiowe trudności. Mimo chorej nogi pan Kazimierz ciężko pracował, jak każdy zdrowy mężczyzna, by utrzymać rodzinę. Doczekał się trzech pokoleń rodu. Ma 11 wnucząt i 14 prawnucząt.

Kazimierz Zielonka. fot. UG Żary

Przez swoje okrągłe sto lat, wypełnione codziennymi radościami ale i smutkami, ciężką pracą, troską o dobro rodziny i innych ludzi, był świadkiem wydarzeń, które kształtowały kolejne pokolenia Polaków. Swoją życiową mądrością dzielił się z najbliższymi i lokalną społecznością. Dziś mimo skończonych stu lat wciąż cieszy się dobrym zdrowiem jest w pełni sprawny, mieszka z rodziną w swoim domu w Złotniku.

– Zawsze był osobą bardzo życzliwą, gdy trzeba było pomagał też innym w sąsiedztwie. Szanował rodzinę, uczył swoje dzieci i wnuki, dbał o nas. Przy tym wszystkim trzymał dyscyplinę i był niezwykle wymagający, również od siebie. Pielęgnował tradycje przodków, często jeździł na Bukowinę. Nas też tam zabierał – podkreślali najbliżsi jubilata, którzy pamiętają jeszcze jak czasem rodzice rozmawiali w domu po rumuńsku. To umiłowanie Bukowiny Pan Kazimierz zaszczepił w dzieciach i wnukach. Wnuczka Justyna występowała w zespole górali czadeckich „Dolina Nowego Sołońca”.

Pan Kazimierz jest osobą bardzo lubianą i cenioną przez wszystkich we wsi. Wszyscy pamiętają, jak niewielkim ciągnikiem jeździł nawet do sklepu. Nie bał się wyzwań. Tę cechę przekazał też dzieciom. Jego córka Anna jako pierwsza kobieta w Złotniku zdała egzamin na prawo jazdy i wciąż jest czynnym kierowcą.

By uwiecznić to niecodzienne spotkanie z wyjątkowym człowiekiem wykonano pamiątkowe zdjęcia, a wszyscy zgromadzeni goście życzyli panu Kazimierzowi kolejnego stulecia w zdrowiu.

fot. UG Żary
fot. UG Żary
fot. UG Żary
fot. UG Żary

źródło: UG Żary