Wcale nie na końcu świata. W małej wsi budują ekskluzywny kompleks wypoczynkowy

9037
Jpeg

W najmniejszej wsi gminy Lipinki Łużyckie ruszyła budowa wielkiego kompleksu wypoczynkowego. Inwestycja zmieni oblicze i perspektywy gminy. Mieszkańcy i wójt są głodni sukcesu. Wspólnie planują i myślą o przyszłości, która daje nadzieję na dobrobyt.

Kompleks powstaje w Tyliczkach, we wsi, położonej w środku lasu, która ma zaledwie kilka domów i 20 mieszkańców. W pierwszym etapie na 15 hektarowej działce powstanie sztuczne jezioro i piętnaście, a docelowo pięćdziesiąt wielosezonowych, ekskluzywnych  domków wypoczynkowych. Pierwszy etap budowy ma być ukończony w drugim kwartale przyszłego roku. W dalszym planie jest zagospodarowanie 250 hektarów, na których zaplanowane są pola golfowe, budowa hotelu i restauracji, centrum zakupowe, domy nad jeziorem, kolejne sztuczne jeziora, międzynarodowa szkoła biznesu i lądowisko dla helikopterów. Mieszkańcy i turyści będą mogli korzystać z łódek, rowerów wodnych i plaży. Ma być nowocześnie i ekologicznie. Dla małej wsi i całej okolicy to skok cywilizacyjny, o którym inne gminy mogą tylko pomarzyć.

Nadzieja na lepsze jutro
Anna Minkiewicz-Zirong mieszka w Tyliczkach od trzech lat. Kupiła mieszkanie w domu wielorodzinnym. Marzyła o ciszy, spokoju, pragnęła świeżego powietrza. Widziała w maleńkiej wsi i okolicy przyszłość, cały czas wierzyła, że coś się tu zmieni. Jest teraz bardzo zadowolona. Nie martwi się, że wymarzonego spokoju może już nie być. Wiadomo – inwestycja spowoduje napływ ludzi i będzie generować ruch.

– Ale za to będzie wesoło – śmieje się Anna. – Widziałam w Europie takie osady, wiem jak inwestorzy wykupują ziemię i budują, wierzyłam, że tu, prędzej czy później też ktoś zainwestuje – opowiada.

Mąż Anny pochodzi z Chin, z Pekinu. Już rozesłali do znajomych w Chinach informację ze zdjęciami o inwestycji. Podobną wysłali do zięcia Anny, który mieszka w Hiszpanii.

– Będą tutaj przyjeżdżali. Już nas odwiedzają, a teraz zapowiedzieli, że będą zachęcać do przyjazdu znajomych – podkreśla mieszkanka Tyliczek.

Inwestycja już spowodowała, że mieszkańcy zaczynają dbać o estetykę swoich obejść.

Franciszka Jarocińska mieszka najbliżej placu budowy. Zaczęła robić porządki, stawia nowy płot. Chce, żeby jej dom ładnie wyglądał. Pani Franciszka jest na emeryturze, ale nie ukrywa, że chętnie podjęłaby się pracy, żeby sobie dorobić.

– Może jakieś sprzątanie, ale też przetwory, pierogi – wylicza, a wtórują jej: Barbara Jankowska, Stefania Kinal, Honorata Szyjkowska, Michał Zając i Patrycja Katolicka.
Wszyscy liczą na to, że we wsi zaczną osiedlać się nowi mieszkańcy, powstaną nowe domy. Młodzi już stąd wyjechali, teraz będą mieli po co wracać.
Czas na decyzje

Satysfakcji nie ukrywa wójt Michał Morżak, ale do inwestycji podchodzi z rozwagą.

– Zielone światło do dalszej rozbudowy będą dawały konsultacje społeczne i techniczne – tłumaczy.

Wójt podkreśla, że na podjęcie decyzji, lokalni samorządowcy dali sobie sporo czasu. Dwa razy jeździli na Kaszuby, żeby oglądać podobną inwestycję. Ponad dwa lata trwały rozmowy. Inwestor sprawdzał ich, oni inwestora.

– To wszystko dopiero dało skutek. Nie znaczy jednak, że jest hurra optymizm. Jak przy każdej inwestycji, musi być kontrola, analiza, dalsza współpraca – przekonuje Michał Morżak.

Pomocne w podejmowaniu decyzji było opracowanie socjologiczne, przygotowane przez specjalistę z Warszawy. Zawarte w opracowaniu informacje o błędach, popełnionych przez inne gminy, które realizowały podobne inwestycje, pomogły tych błędów uniknąć.

– Wieloletnie doświadczenie samorządowe nauczyło mnie, że nic nie może się odbywać bez kontroli ludzi kompetentnych, nadzoru gminy, samorządu i mieszkańców. Podmiotowość i tożsamość mieszkańców jest dla mnie najważniejsza – tłumaczy wójt. – Niczego nie robię dla siebie. Mam satysfakcję, że mieszkańcy są zadowoleni  – podkreśla.
Korzyści i współpraca
Włodarz gminy już liczy na wymierne korzyści, które przyniesie inwestycja. Jak powstaną domy, do gminnej kasy wpłyną podatki. Oprócz pieniędzy podatkowych, pojawią się przede wszystkim możliwości, których do tej pory nie było.

– Liczę na rozwój rynku usług, do obsługi tego kompleksu. W tym upatruję sukces i dobro mieszkańców, którzy mają teraz, mówiąc kolokwialnie, pełne pole do popisu – jasno stawia sprawę.

W gminie niezbędne będą przede wszystkim inwestycje infrastrukturalne. Potrzebna będzie rozbudowa dróg, sieci wodociągowej i co najważniejsze – sieci gazowej. Mieszkańcy Tyliczek, Zajączka i Lipinek Łużyckich tylko na tym skorzystają.

 – Wszystko po kolei. Najważniejsze, że inwestor jest zainteresowany współfinansowaniem projektów infrastrukturalnych i dobrą współpracą – kwituje Michał Możak.
Paweł Skrzypczyński

fot. PaS

Inwestycja Ekskluzywny Park Wakacyjny „Osada Tyliczki” jest realizowany przez GLASSBUD CONSTRUCTION sp z.o.o na zlecenie międzynarodowego Inwestora WOLIN REAL ESTATE sp. z o.o. który specjalizuje się w budowie tego typu parków a także nowoczesnych apartamentów.