PIŁKA NOŻNA | Po dłuższej przerwie w rozgrywkach piłkarze Stali Jasień zdobyli ważne trzy punkty w niedzielnym meczu, 8 listopada, z Tupliczanką Tuplice. Zwycięstwo 5:0 nie przyszło jasienianom łatwo bowiem rywale postawili twarde warunki. Doświadczenie wzięło jednak górę i w drugiej połowie, to Stalowcy zachowali więcej zimnej krwi i wygrali po raz dziesiąty z rzędu.
Wbrew temu co pokazuje końcowy wynik zwycięstwo to nie przyszło łatwo. Można powiedzieć, że rodziło się bólach, a w pierwszych minutach to gospodarze z Tuplic byli konkretniejsi w swoich poczynaniach. Stalowcy tradycyjnie przystąpili od mocnego uderzenia, a sygnał do natarcia już w 1 minucie dał Bartłomiej Toczaniuk. Ten popisał się główką po której piłka ostemplowała słupek bramki Damiana Będzy. Tupliczanka zrewanżowała się trzy minuty później. Piłkę na przedpolu dostał Patryk Bratkowski, ale jego mocny strzał obronił Adrian Pas. Gospodarze w pierwszej części spotkania grali bez respektu, bardzo aktywnie angażowali się w zadania obronne, co spowodowało, że Stalowcy mieli ogromne kłopoty z przebiciem się przez szczelny mur zawodników Tupliczanki. Dodatkowo zawodnikom Stali Jasień często brakowało dokładności, co dawało gospodarzom szansę na kontry. Piłkarze z Tuplic widząc, że mogą w tym meczu osiągnąć dobry rezultat coraz śmielej atakowali i trzykrotnie przy większym szczęściu mogli ukarać defensorów Stali za brak koncentracji. W 6 minucie lewą stroną boiska przedarł się przez defensywę Stali Jacek Bartkowiak i z 9 metrów uderzył na krótki słupek, ale kapitalną interwencją bramkarz Stali odbił futbolówkę poza linię końcową. Z kolei w 10 minucie w pole karne wpadł Tomasz Rutkowski i uderzył na bramkę strzeżoną przez Adriana Pasa, jednak golkiper Stali instynktownie przerzucił piłkę nad poprzeczką. W 12 minucie przed szansą na zdobycie bramki stanął Marcin Gulej, jednak piłka po jego strzale głową poszybowała ponad bramką. Na kolejną okazję musieliśmy czekać do 20 minuty. Krzysztof Wierzbicki świetnie dośrodkował do Bartłomieja Toczaniuka, ale napastnik Stali strzelił głową z 7 metrów ponad bramką. Szkoda bo jasienianin nie był przez nikogo atakowany i gdyby przymierzył lepiej, Stalowcy mogli objąć prowadzenie.
Z kolei gospodarze próbowali też strzałów z dystansu, ale próby Konrada Truskowskiego i Tomasza Rutkowskiego skończyły się niepowodzeniem. W 30 minucie jasienianie w końcu pokazali, kto w tym meczu jest faworytem i wyszli na prowadzenie. Michał Maślenik zagrał kapitalnie w pole karne, a bramkarz rywali absorbowany przez Krzysztofa Wierzbickiego minął się z piłką. Z prezentu skorzystał Krzysztof Wierzbicki i wpakował futbolówkę do bramki gospodarzy. Bramka uskrzydliła ponownie zespół Stali i już w 32 minucie świetną dwójkową akcją popisali się Dawid Kędziora i Mateusz Żebrowski. Obrońca Stali zagrał długą piłkę do wbiegającego w pole karne Mateusza Żebrowskiego, który z pierwszej piłki oddał strzał, ale nieznacznie się pomylił. Z kolei w 42 minucie potężny strzał niemal z 35 metrów oddał Michał Maślenik, a piłka poszybowała minimalnie obok słupka. Stalowcy nie zwalniali tempa i w ostatniej minucie pierwszej połowy zdobyli drugą bramkę. Krzysztof Wierzbicki wystawił piłkę w pole karne Bartłomiejowi Toczaniukowi, a ten pewnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy.
Męskie słowa w szatni, po słabszej w wykonaniu Stali pierwszej połowie, zmieniły diametralnie obraz gry w drugiej odsłonie. Zawodnicy z Jasienia ruszyli z animuszem na rywali, grając przy tym przyjemnie dla oka. Kwestią czasu wydawało się tylko kiedy padną kolejne bramki. W 50 minucie swoją szansę na drugiego gola w tym meczu zmarnował Krzysztof Wierzbicki, który będąc w polu karnym uderzył na krótki słupek, ale świetnie interweniował Damian Będza wybijając piłkę na rzut rożny. Dwie minuty później Stal dopięła jednak swego. Wojciech Popielecki posłał w pole karne miękką wrzutkę wprost na głowę Pawła Wojtysiaka, a ten strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi z Tuplic na skuteczną interwencję. Ta bramka podcięła skrzydła zawodnikom z Tuplic, którzy nie byli już w stanie przeciwstawić się rywalowi i ostatecznie na przestrzeni siedmiu minut piłka znalazła się w ich bramce jeszcze dwukrotnie. Najpierw w 58 minucie Bartłomiej Toczaniuk wykorzystał podanie Filipa Kilińskiego i efektownym strzałem zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. Załamanych gospodarzy w 65 minucie ponownie dobił Bartłomiej Toczaniuk, który to wykorzystując piękną akcję i podanie Mateusza Żebrowskiego, pewnym strzałem po długim rogu pokonał w sytuacji sam na sam bramkarza Tupliczanki. W 70 minucie bliski podwyższenia prowadzenia Stali był Wojciech Bartosik, ale ten z 8 metrów przestrzelił. Gospodarzom w drugiej połowie nie udało się przejąć inicjatywy, ale od czasu do czasu groźnie kontratakowali. Najlepszą sytuację do zdobycia honorowego gola Tupliczanka miała w 87 minucie. Wówczas Konrad Truskowski huknął z dystansu, a piłka po rękach Adriana Pasa trafiła w poprzeczkę.
Zwycięstwo lidera co prawda rodziło się w bólach, ale wola triumfu jak i doświadczenie pozwoliło jasienianom odnieść dziesiątą wygraną z rzędu. Sukces tym bardziej cenny, gdyż zespół Tupliczanki był w ostatnich meczach na fali wznoszącej i nie przegrał od pięciu kolejek. Niedzielne zwycięstwo sprawia, że Stal Jasień spędzi przerwę zimową na pierwszym miejscu w tabeli żarskiej klasy B z dorobkiem
30 punktów (komplet 10 zwycięstw).
TUPLICZANKA TUPLICE – STAL JASIEŃ 0:5 (0:2)
Bramki: 0:1 Krzysztof Wierzbicki (30 minuta, asysta Michał Maślenik), 0:2 Bartłomiej Toczaniuk (45 minuta, asysta Krzysztof Wierzbicki), 0:3 Paweł Wojtysiak (52 minuta, asysta Wojciech Popielecki), 0:4 Bartłomiej Toczaniuk (58 minuta, asysta Filip Kiliński), 0:5 Bartłomiej Toczaniuk (65 minuta, asysta Mateusz Żebrowski).
Stal: Adrian Pas – Tomasz Wawrzyniak (od 65 min. Kacper Zielonka), Paweł Wojtysiak, Dawid Kędziora (od 70 min. Gracjan Dawid) – Mateusz Żebrowski (od 65 min. Wiktor Tomiuk), Michał Maślenik (od 70 min. Dariusz Siczak), Wojciech Popielecki (od 73 min. Łukasz Żurawiński), Krzysztof Wierzbicki (od 50 min. Wojciech Bartosik) – Grzegorz Żurawiński, Bartłomiej Toczaniuk, Filip Kiliński. Trener: Sylwester Buczyński.
Tupliczanka: Damian Będza – Marcin Gulej, Mateusz Cierzniak, Patryk Bratkowski (od 60 min. Adam Zalwert), Tomasz Rutkowski, Edward Trzeciak (od 70 min. Mateusz Salwa), Filip Urbanowicz (od 65 min. Damian Cierzniak), Kamil Zbierzak, Jacek Bartkowiak, Konrad Truskowski, Tomasz Zbierzak (od 75 min. Wojciech Nowicki). Trener: Jacek Bartkowiak.
Artur Rokicki