GMINA ŻARY | Gmina przystąpiła do opracowania następnego dokumentu, który wskaże kierunki rozwoju na następną dekadę. Do współpracy zaproszeni zostaną mieszkańcy.
– Poprzednia strategia kończy się w 2020 roku i w związku z tym podjęliśmy działania, żeby przygotować następną, na lata 2021-2030 – mówi wójt gminy Leszek Mrożek. – Biorąc pod uwagę tempo zmian, jakie się wokół nas dokonują, nie ma sensu dziś planować na dłuższy okres.
Spotkania w sprawie strategii zostały wstępnie podzielone na kilka etapów. W pierwszym z nich wzięli udział wyłącznie pracownicy gminy. Określono harmonogram dalszych działań.
Na razie nie było jeszcze mowy o tym, jakie zadania trzeba będzie w przyszłych latach zrealizować. To będzie wynikało z potrzeb, niekoniecznie tylko urzędniczych.
– Będę prosił o zdanie różne grupy mieszkańców, począwszy od organizacji pozarządowych, kół gospodyń wiejskich, strażaków, pszczelarzy, aż po szkoły i wszelkie możliwe instytucje – deklaruje Leszek Mrożek. – Wszystkim zadamy jedno bardzo proste pytanie, na które chcielibyśmy poznać odpowiedź – jak widzisz gminę w 2030 roku.
Ograniczeń co do pomysłów i propozycji właściwie nie będzie. Może się okazać, że pojawią się koncepcje zupełnie nierealne do zrealizowania, ale mogą się trafić naprawdę dobre, zarówno ze strony seniorów, jak i uczniów szkół podstawowych. Wójt ma nadzieję, że mieszkańcy chętnie włączą się w ten proces budowania przyszłości. Zaplanowano nawet, że
w urzędzie zawiśnie specjalna tablica, na której każdy będzie mógł zapisać swój pomysł.
Jakiego typu mogą to być pomysły? To już zależy wyłącznie od potrzeb, albo wyobraźni. Ktoś może wskazać, że chciałby na przykład więcej obiektów sportowych w gminie. Inny może zasugerować, żeby częściej organizowane były jakieś festiwale związane z działalnością lokalnych zespołów ludowych. Mogą być też kwestie dotyczące potrzeb budowania nowych dróg, chodników, czy oświetlenia w poszczególnych miejscowościach. Ktoś chciałby gaz ziemny, a ktoś plac zabaw. Każda myśl warta jest tego, aby się nad nią zastanowić i jeśli będzie taka możliwość – zrealizować w ciągu kolejnej dziesięciolatki.
– Zobaczymy, jaka będzie aktywność mieszkańców, ale gdy minie termin zbierania głosów, żeby nikt nie miał pretensji, że nikt nie chce brać jego pomysłów pod uwagę – mówi Leszek Mrożek. – A jeśli nawet dziecko narysuje staw z fontanną, to nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy potem wspólnie z radnymi zastanowili się, czy znajdą się w budżecie pieniądze, aby coś takiego zrealizować.
Urzędnicy będą zbierać pomysły wszelakie do końca lipca.
– Nie chcemy sami wszystkiego wymyślać tu w urzędzie – mówi wójt Mrożek. – Uważam, że rozwój gminy powinien być oparty na potrzebach i oczekiwaniach mieszkańców.
Strategia jest również potrzebna gminie do pozyskiwania środków zewnętrznych. Bez tego ani rusz. Prace rozpoczęto stosunkowo wcześnie, aby spokojnie zdążyć, zanim obowiązująca jeszcze teraz strategia straci ważność.
Andrzej Buczyński